Nowi wikariusze w parafiach w Makowie Mazowieckim i Karniewie. Biskup płocki idzie na pół roku do klasztoru

Decyzją biskupa wikariuszem w parafii św. Józefa w Makowie Mazowieckim zostanie ks. Mariusz Marciniak, dotychczasowy wikariusz parafii pw. św. Wita, Modesta i Krescencji w Sońsku. Ksiądz Marciniak dotychczas pełnił posługę po sąsiedzku - w powiecie ciechanowskim.

Smutne pożegnania

Ks. Andrzej Petrykowski, pomoc duszpasterska w parafii pw. św. Brata Alberta w Makowie Mazowieckim, odchodzi do Przasnysza, gdzie został mianowany wikariuszem parafii pw. św. Wojciecha.

Pożegnamy także ks. Jakuba Kępczyńskiego, dotychczasowego wikariusza parafii pw. Wszystkich Świętych w Karniewie. Ksiądz Kępczyński odchodzi, ponieważ został mianowany wikariuszem parafii pw. św. Bartłomieja w Świedziebni w powiecie brodnickim w województwie kujawsko pomorskim.

Przenosiny wikariuszy wejdą w życie z końcem sierpnia, jednak na tym nie koniec zmian.

Biskup płocki udaje się w odosobnienie

Najważniejsza z decyzji dotyczy bowiem głowy płockiej kurii. 18 maja biskup Piotr Libera poinformował, że podjął decyzję o udaniu się na pół roku do zakonu kamedułów.

Zdaniem biskupa w kontekście obecnych wydarzeń wokół Kościoła jego pobyt w pewnym sensie nabiera charakteru pokutnego, ale ta decyzja miała w nim dojrzewać od lat.

Chciałbym wam, jako pierwszym, czyli Diecezjalnej Radzie Duszpasterskiej, przekazać informację o tym, że udaję się na sześć miesięcy do kamedułów, poczynając od 1 lipca do 31 grudnia. Przez sześć miesięcy będę po prostu przebywał w eremie, czyli w pustelni ojców kamedułów

- oświadczył bp Libera.

Charakter pokutny

- Będę się modlił za Kościół w Polsce, za moją diecezję. W kontekście tego, co się dzieje dzisiaj, mój pobyt nabiera w jakimś sensie charakteru pokutnego – powiedział. Biskup dodał także, iż ma świadomość, że w Kościele polskim jest pierwszy przypadek i jeden z nielicznych przypadków w skali świata.