Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nie dajmy się nabrać politykom

archiwum TO
Poseł Arkadiusz Czartoryski (PiS) najwyraźniej jeszcze nie dojrzał do tego, by przeprosić za swoje pełne pogardy słowa
Poseł Arkadiusz Czartoryski (PiS) najwyraźniej jeszcze nie dojrzał do tego, by przeprosić za swoje pełne pogardy słowa archiwum TO
Poseł Czartoryski do dziś nie przeprosił kobiety, którą obraził. Nie szanuje też wolnych mediów. Dlaczego?

Po moim komentarzu z minionego numeru TO zawrzało. Nasi Czytelnicy byli zbulwersowani zachowaniem posła Arkadiusza Czartoryskiego, który w tak chamski sposób obraził naszą dziennikarkę, w swojej internetowej publikacji. Czytelnicy, którzy zadzwonili do naszej redakcji podkreślali, że w ten sposób poseł pokazał swoją pogardę dla młodych, wykształconych osób z naszego regionu - według niego prowincji.

Ale po publikacji posła odezwali się do mnie także przedstawiciele innych ostrołęckich mediów, solidaryzując się z naszą redakcją i wyrażając swoje oburzenie i niedowierzanie, że poseł, osoba publiczna, żyjąca dzięki naszym głosom i naszym podatkom, mógł wykazać się taką pogardą do mediów, dziennikarzy i czytelników, których te media reprezentują. Była dyskusja, co powinniśmy w tej sprawie zrobić? Jak zareagować? W jaki sposób pokazać, że nas wszystkich oburza takie zachowanie osób, które nas reprezentują?

Ja byłem zdania, by nie podnosić wielkiego krzyku w tej sprawie. Poseł zachował się wprawdzie skandalicznie, ale każdy może mieć gorszy dzień. Jak się otrząśnie z tego amoku, przemyśli sprawę, pewnie przeprosi za swoje zachowanie. I po sprawie. Tak myślałem… Analizując całą sprawę doszedłem też do wniosku, że to nie tylko Czartoryski ponosi winę za to co zrobił. Pomogło mu w tym postrzeganie mediów, z którymi współpracuje. Bo rynek mediów, również lokalnych, w ostatnich latach przeszedł poważne zmiany. W internecie powstają kolejne portale, które informują o tym, co dzieje się w naszym regionie. To oczywiście pozytywne zjawisko, ale rodzi wiele niebezpieczeństw. W niektórych z nich pracują nie dziennikarze, a politycy, ludzie do wynajęcia, którzy uprawiają politykę na zlecenie danej partii. I chociaż sami siebie nazywają dziennikarzami, żyją z tego, że po płaszczykiem portalu miejskiego wciskają swoim czytelnikom półprawdy i wizję świata widzianą oczami tylko jednej partii.

Proszę mnie dobrze zrozumieć. Każda partia może sobie mieć portal, byle tam było wprost napisane, że jest to głos tej partii, tego środowiska, czy innej organizacji. Jeśli natomiast portal partyjny udaje dziennikarski serwis miejski, to po prostu nabiera czytelników, którzy poszukują obiektywizmu, liczą na rzetelną informację i to, że ktoś tam przestrzega zasad, które obowiązują dziennikarzy. Jeżeli poseł wydaje takim pseudo dziennikarzom polecenia, trudno, żeby miał szacunek do pracy dziennikarzy i wiedział, jakimi zasadami kierują się prawdziwe media.

Ale jest też dobra informacja. Okazuje się, że czytelnik w internecie potrafi rozpoznać gdy ktoś go próbuje zrobić w konia i zamiast informacji, wciska propagandę. Ostatnie wyniki badań oglądalności portali w internecie, PBI Megapanel, przeprowadzone za marzec i kwiecień 2012 roku pokazują, że tuba propagandowa PiS, portal eostroleka, stracił większość ze swoich czytelników. W marcu było ich aż 52 proc. mniej (!) w porównaniu z lutym, a w kwietniu liczba użytkowników spadła po raz kolejny, tym razem poniżej minimalnego poziomu oglądalności, jaki rejestrują te badania, i portal ten w ogóle nie został w nich ujęty. To pokazuje, że najwyraźniej czytelnicy wolą szukać informacji w wiarygodnych źródłach i chcą być rzetelnie informowani, a nie indoktrynowani przez jedną partię.

Dodam, że jedynym portalem z naszego regionu, którego oglądalność systematycznie mieści się w tych badaniach, w pierwszej trójce największych regionalnych portali informacyjnych na Mazowszu, jest nasz www.to.com.pl. I chociaż zewsząd słychać narzekania na czytelnika internetowego, warto zauważyć, że najwyraźniej potrafi też on oddzielić ziarno od plew.

Ale wracając do posła. Do dziś nie przeprosił kobiety, którą obraził. No cóż, może potrzebuje więcej czasu, żeby przemyśleć swoje zachowanie…

Maciej Sulima redaktor naczelny Tygodnika Ostrołęckiego

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na to.com.pl Tygodnik Ostrołęcki