Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nie chcemy skate parku pod oknami - denerwują się mieszkańcy Przasnysza

Redakcja
Archiwum
Skate park przenieśli nam tuż pod okno. I zrobili to po cichu. Nikogo z nas nie informowali i nikogo nie pytali o zdanie. A teraz przychodzi tu starsza młodzież i skacze na tych rolkach, do której im się podoba. A że plac jest oświetlony, to i do północy - opowiada nam mieszkanka jednego z bloków sąsiadujących ze skate parkiem

Skate park części mieszkańcom Orlika bardzo się nie podoba.

- Czy jest jakiś administrator tego placu i gdzie można zapoznać się z regulaminem korzystania ze skate parku? I co z monitoringiem tego miejsca, o którym wciąż tylko rozmawiamy, a który jest niebywale istotny? - dopytywał na ostatnim posiedzeniu komisji rady miasta radny Piotr Kołakowski.

Waldemar Trochmiuk, burmistrz Przasnysza, odpowiedział, że faktycznie słyszał o problemach związanych ze skate parkiem, ale nie traktuje ich poważnie. I nie zamierza w tej sprawie podejmować żadnych radykalnych kroków.

- Rozumiem ludzi, którzy mieszkają blisko skate parku, ale z drugiej strony, jeśli latem o godz. 22.00 jest widno, i w dodatku, tak jak to było w tym roku, dopiero robi się chłodniej, to trudno młodzieży powiedzieć, by już szła do domu spać. Jestem świadom, że młodym ludziom kilka razy zdarzyło się posiedzieć trochę dłużej. A im jest ciszej w okolicy, tym skoki na rolkach stają się bardziej uciążliwe. Ale myślę, że problem się już kończy, bo i lato się kończy.

Burmistrz przyznał jednocześnie, że monitoring bardzo by się przydał.
- Zrobimy go, ale nie w tym roku. Może w przyszłym. Jeśli zaś chodzi o regulamin skate parku to taki istnieje, tylko może wisi w mało widocznym miejscu, więc trzeba będzie go przewiesić. W mojej ocenie skate park jest najlepiej utrzymanym miejscem na całym Wembley. Natomiast pozostałe elementy tego placu zostały już zniszczone. Urządzenia do zabaw dla dzieci jeszcze jako tako funkcjonują, ale podłoże, tablice, wszystko jest poplamione, pocięte, porysowane. I specjalnie tego nie odnawiam, bo to nie ma sensu. Pomijam, że są tacy, którzy butelki do skate parku wrzucają specjalnie, a potem ci którzy jeżdżą się kaleczą. Dopóki nie będzie monitoringu, będziemy obserwować i wzywać policję.

Więcej w najbliższym wydaniu TO, we wtorek.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na to.com.pl Tygodnik Ostrołęcki