Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nasi Czytelnicy ruszyli na ratunek ofiarom wypadku

Maciek Sulima
- Usłyszałem przeraźliwy huk. Pobiegliśmy szybko na drogę. Zobaczyłem roztrzaskaną karetkę. Stanąłem sparaliżowany. Jak inni. Bałem się. Nagle usłyszałem wołanie kobiety o pomoc. Już wiedziałem, że muszę działać - wspomina 26-letni Rafał Gnatkowski z Siarczej Łąki.

Wypadek w Siarczej Łące

Razem z kolegą, 20-letnim Pawłem Gadomskim, wyciągnęli z auta wiszącą na pasach bezpieczeństwa pielęgniarkę. Potem (już w pięciu) przewrócili karetkę na dach. Dzięki temu uwolnili, przygniecionego ogromnym ciężarem ambulansu, kierowcę. Zrobili to wszystko, zanim na miejsce dotarli profesjonalni ratownicy.

Makabryczny wypadek miał miejsce w sobotę wieczorem, 21 marca w Siarczej Łące (napisaliśmy o nim przed tygodniem - przyp. red.). Wokół roztrzaskanej karetki stanął tłum gapiów. Nie było wśród nich odważnego, by pomóc ofiarom. Ktoś przykrył tylko przygniecionego kierowcę ambulansu kocem.

Ma talent do pomagania
Na szczęście, pojawili się tam Rafał, który jak sam mówi, ma talent do znajdowania się w podobnych sytuacjach, i jego kolega Paweł - zwyczajni niezwyczajni mieszkańcy Siarczej Łąki w gminie Kadzidło. Na co dzień pracują przy układaniu glazury.
- Ja mam talent do wkręcania się w takie sytuacje - mówi nam, już po kilku dniach od wypadku, Rafał. - A to kiedyś chłopaka złapałem, który potknął się i o mało nie wpadł do studni. A to przypadkowo znalazłem się w chwili, kiedy obłożnie chory, obcy dla mnie człowiek, umierał. A ja, bo nie bardzo miał kto, trzymałem wtedy przez godzinę jego gromnicę.

Cały reportaż w papierowym wydaniu Tygodnika Ostrołęckiego

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na to.com.pl Tygodnik Ostrołęcki