Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Napad na listonosza

jpawlowski
Kilka tysięcy złotych padło łupem przestępców, którzy napadli na listonosza z Brańszczyka. Listonosz uszedł z życiem, ale ma uszkodzony obojczyk i złamany nos.

Było parę minut po dziewiątej 24 stycznia, gdy trzydziestoośmioletni listonosz Bogdan B. wziął rower i wyruszył spod urzędu pocztowego w Brańszczyku w kierunku Trzcianki. Tego dnia listonosz miał do rozwiezienia renty i emerytury. Gdy wyjechał z zabudowanego terenu nagle zobaczył białe, terenowe auto. Potem wypadki potoczyły się błyskawicznie ? ktoś z samochodu uderzył kierowcę otwieranymi drzwiami, gdy mężczyzna upadł trzej zamaskowani napastnicy wrzucili go do samochodu i wywieźli w kierunku Knurowca. Tam w lesie obrabowali listonosza, skrępowali i przywiązali do drzewa, po czym uciekli. Listonoszowi udało się wyswobodzić. Pomocy udzielili mu napotkani pracownicy leśni.
Nie możemy podać dokładnej sumy, jaką listonoszowi skradli napastnicy, wiadomo jednak, że koło to kilka tysięcy złotych. Złodzieje nie zabrali listonoszowi ani przesyłek, ani przekazów ? interesowały ich tylko pieniądze.
Poszkodowany listonosz wrócił właśnie ze sziptala. Nie wiadomo, kiedy wróci do pracy.
Policji nie udało się jak dotąd zatrzymać sprawców napadu. Podczas przeszukiwania lasu odnaleziono natomiast samochód marki nissan patrol, którym poruszali się bandyci. Jak się okazało, samochód ten skradziony został w ubiegłym roku w Ostrowi Mazowieckiej. Śledztwo w tej sprawie prowadzi wyszkowska policja.
- Na szczęście na terenie naszego powiatu rzadko dochodzi do napadów na listonoszy, ostatni miał miejsce bodaj w 2000 roku i w sumie został udaremniony ? wyjaśnia rzecznik wyszkowskiej policji Anna Jaworska.
Pracownicy urzędu pocztowego w Brańszczyku są wstrząśnięci. Po raz pierwszy bandyci napadli tu na listonosza.
- Pracuję już trzydzieści trzy lata i jeszcze czegoś takiego nie było ? mówi naczelnik poczty w Brańszczyku Bogumiła Sutkowska. ? Wszyscy jesteśmy przerażeni i zbulwersowani. Boimy się, zwłaszcza listonosze, choć wszyscy trzej, którzy pracują na naszej poczcie to młodzi mężczyźni, przed czterdziestką. Ale nawet bardzo silny mężczyzna w starciu z trzema bandziorami jest zupełnie bezbronny. Najważniejsze, że listonosz uszedł z życiem i pewnie niedługo wróci do zdrowia.
Jak zawsze przy takich okazjach powraca problem zabezpieczenia życia i zdrowia listonoszy.
- W sumie moi listonosze nie są w żaden sposób zabezpieczeni ? przyznaje naczelnik Sutkowska ? nic dziwnego, że teraz się boją. Wszyscy się boimy.
Pracownicy poczty podejrzewają, że napadu mógł dokonać ktoś z okolicy. Ktoś, kto wiedział kiedy listonosz będzie rozwoził renty i emerytury. Poturbowany listonosz nie jest jednak w stanie dokładnie opisać sprawców. Wszystkich, którzy mogliby pomóc w odnalezieniu sprawców napadu policja prosi o kontakt tel. 742-30-71.

(anek)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na to.com.pl Tygodnik Ostrołęcki