Przez kilkanaście dni ostrołęcka obwodnica straszyła dziurami na odcinku od ul. Kaczyńskiej do ul. Ostrowskiej. Na prawym pasie jezdni (w kierunku ul. Ostrowskiej) wyrwy w nawierzchni były tak duże, że nawet slalom nie wchodził w rachubę. Do dziś, zdecydowana większość dziur została załatana. Dziwi jednak fakt, że tak po zimie wyglądała ulica, która przecież oddana została do użytku niespełna pięć lat temu, i która nie jest przecież drogą tranzytową. To, co się z nią stało, nie podoba się kierowcom. Ale i samorządowcy nie uważają, że to normalne.
- Przymierzamy się do ekspertyzy, wykonanej przez niezależną firmę i prawdopodobnie ciągiem dalszym będzie sądowe dochodzenie odszkodowania od wykonawcy - informuje Wojciech Dorobiński, rzecznik ratusza. - Dziwne jest to, że gwarancja na obwodnicę była krótsza (trwała rok, a po wykryciu usterek została przedłużona na kolejny), niż obecnie dawane przez wykonawców nawet na drogi osiedlowe (zwykle trzy lata) - dodaje.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?