MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Milena zginęła tuż przed maturą. Uderzyła ją ciężarówka. Zobacz przejmujące zdjęcie.

Mieczysław Bubrzycki
Milena Janczewska z młodszą siostrą Adrianą postanowiły wybrać się na wycieczkę rowerową. Ze wsi Przeździecko - Grzymki do Andrzejewa jest kilka kilometrów.
To zdjęcie zrobiła Milenie, jej siostra, na kilka minut przed wypadkiem. Na fotografii zrobionej telefonem komórkowym Milena jest w poświacie zachodzącego
To zdjęcie zrobiła Milenie, jej siostra, na kilka minut przed wypadkiem. Na fotografii zrobionej telefonem komórkowym Milena jest w poświacie zachodzącego słońca.

To zdjęcie zrobiła Milenie, jej siostra, na kilka minut przed wypadkiem. Na fotografii zrobionej telefonem komórkowym Milena jest w poświacie zachodzącego słońca.

Dziewczyny zajechały najpierw na cmentarz, żeby pomodlić się na grobie babci. Anna Janczewska zmarła w czerwcu 2007 roku, Milena była bardzo przywiązana do niej. Potem miały spotkać się z koleżanką, która miała się do nich przyłączyć. Wyjechały na szosę prowadzącą w stronę Ostrowi. Zatrzymały się na lewym poboczu, zaraz za tablicą z nazwą wsi. Po chwili zmieniły miejsce, bo prosto na nie leciał dym z wypalanych w pobliżu pól.

To trwało kilka sekund. Przerażona Adriana zobaczyła, jak siostra uderzona czymś, co wystaje z ciężarówki, spada z roweru i nieruchomieje na ziemi. Samochód zatrzymuje się kilkadziesiąt metrów dalej, kierowcą jest młody mężczyzna. Podbiega do Mileny, próbuje ją reanimować. Siostra telefonuje po pogotowie.

Nieprzytomna Milena z poważnym urazem głowy przewieziona zostaje do szpitala w Ostrowi. Trafia na stół operacyjny, lekarze przeprowadzają trepanację czaszki. Następnego dnia przewieziono ją do szpitala bielańskiego w Warszawie. Znów trafia na stół operacyjny, poddano ją drugiej trepanacji czaszki.

Zmarła w Wielkanoc, 12 kwietnia, o godzinie 2 w nocy. Lekarze nie kryli zaskoczenia jej śmiercią.

- Nie traciliśmy nadziei, że Milena z tego wyjdzie - mówi Małgorzata Mazurek, wychowawczyni klasy IV Technikum Hotelarskiego w Małkini Górnej, do której chodziła Milena Janczewska. - Zaraz w poniedziałek, dwa dni po wypadku, na prośbę rodziny, uczniowie oddali krew dla Mileny. W sumie zrobiło to ponad 60 osób.

- To była wyjątkowa dziewczyna - mówi Małgorzata Mazurek. - Teraz uczniowie są bardzo różni, a ona wyróżniała się tym, że zawsze była uśmiechnięta. Taką ją właśnie zapamiętam: pogodną, spokojną i sumienną.

W sprawie tragicznego wypadku, wskutek którego zmarła 19-letnia Milena Janczewska, prowadzone jest śledztwo.

Z naszych informacji wynika, że z jadącej ciężarówki wysunął się wysięgnik żurawia samochodowego, tzw. HDS, i to on zahaczył o stojącą na poboczu rowerzystkę.
Biegły ustalić ma, co było powodem wysunięcia się śmiercionośnego elementu.

Dużo więcej na ten temat przeczytacie w najnowszym, papierowym wydaniu TO.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na to.com.pl Tygodnik Ostrołęcki