Mikołaju, nudzi mi się w szpitalnym łóżku i postanowiłam do Ciebie napisać...

Ilonka, 5 lat: Nazywam się Ilonka i mam 5 lat. Mieszkam razem z mamą, która samotnie mnie wychowuje w małej wiosce. Mama mówi, że niedługo nas odwiedzisz, a już nie mogę się Ciebie doczekać. Staram się być grzeczna i posłuszna. Bardzo lubię grać w piłkę, jeździć na rowerze i zabawy na dworze. Niestety, u nas nie ma jeszcze śniegu i nie mogę jeździć na sankach i ulepić bałwana, ale czekając na śnieg, bawimy się z mamą w domu, układając puzzle, grając w gry planszowe. Bardzo lubię muzykę i zabawy z nią związane. Od dwóch lat chodzę do przedszkola, w którym mam bardzo dużo kolegów i koleżanek. W przedszkolu nauczyłam się piosenki o tobie, której refren brzmi tak: „Mój kochany Mikołaju, cały rok czekałam. Byłam bardzo, bardzo grzeczna, bardzo się starałam”. Mam nadzieję, że odwiedzisz nas w tym roku, ponieważ mi i mojej mamusi żyje się trudno. Cierpię na chorobę zwaną autyzmem i nie zawsze widzę świat, tak jak inni ludzie. Ale moja mamusia mówi, że to dlatego, że jestem wyjątkowa. Przez cały rok byłam bardzo dzielna. Nauczyłam się wielu nowych rzeczy, stałam się bardziej samodzielna. Mam nadzieję, kochany Mikołaju, że w tym roku nie zapomnisz o mnie. Ucieszę się z każdego prezentu. Nie mam dużych wymagań i nie proszę o nic szczególnego. Chciałabym być tylko zdrowa i żeby mamusia przestała się martwić. Przesyłam Ci gorące uściski i całusy. Do zobaczenia w Wigilię. Kubuś: W tym roku byłem bardzo grzeczny i myślę, że zasłużyłem na prezent, który tak bardzo chciałbym dostać. Chciałbym dostać konika na biegunach i się na nim bujać, i bujać, i bujać. Jeśli to będzie dla Ciebie Mikołaju zbyt duży wydatek, to chciałbym książkę z baśniami i żelki. Maja, 2,5 roku: Mam na imię Maja i mam 2,5 roku. Bardzo lubię dostawać prezenty, ale dostaję bardzo rzadko, bo mama wychowuje mnie sama. Mama nigdzie nie pracuje i jest nam bardzo ciężko. Kochany Mikołaju, będę zadowolona z każdego prezentu od Ciebie. Jeśli możesz, przynieś mi buciki na zimę, bo nie mam butów, a mama nie ma za co ich kupić.