Pan Henryk ma 70 lat i jeszcze kilka tygodni temu mieszkał w drewnianym, rozsypującym się domu.
"(...) Dziurawy dach, nieszczelne okna, ściany i drzwi oraz brak podłogi uniemożliwiają mieszkanie. Przeciekający dach spowodował obniżenie stropu, które w każdej chwili grozi zawaleniem. W domu nie ma łazienki, bieżącej wody oraz ogrzewania. Pan Henryk żyje bez podstawowych sprzętów (m.in. lodówki). Dom Pana Henryka nadaje się jedynie do zburzenia. Mimo tak ciężkich warunków nie poddaje się i stara się cieszyć każdym dniem. Jest bardzo pogodnym człowiekiem, pogodzonym ze swym losem i biedą. (...) Najgorsza jest dla niego zima. Niemożliwym jest funkcjonowanie w domu bez ogrzewania, a cieknący dach i lejąca się woda dodatkowo uprzykrzają życie. W tej sytuacji Panu Henrykowi grozi oddanie do przytułku dla bezdomnych. Dla niego byłaby to straszna kara, jest człowiekiem starej daty i ciężko byłoby mu się rozstać ze swoją ojcowizną. (...) Największym marzeniem Pana Henryka jest mały dom/kontener mieszkalny, gdzie będzie ciepło, bezpiecznie i spokojnie, a z dachu nic nie będzie leciało na głowę..." - tak brzmiał opis zbiórki.
W ciągu kilku dni na konto stworzone przez wolontariuszy Szlachetnej Paczki wpłynęło ponad 36 tys. złotych. I za to kupiony został kontener dla pana Henryka.
Kochani przyjaciele, znajomi, ludzie dobrej woli z całego serca dziękujemy Wam za pomoc w tej zbiórce. Magia Świąt Bożego Narodzenia udzieliła się nam wszystkim, ponownie pomnożyliśmy dobro, dzieląc się z drugim człowiekiem tym, co mamy. Dziękujemy raz jeszcze w imieniu Pana Henryka, który może teraz bez zmartwień o dach nad głową wieść spokojne życie.
- dziekuje lider Sylwester Parzych wraz z wolontariuszami Szlachetnej Paczki z gminy Kadzidło.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?