Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Męski wieczór: oglądali mecz i pili. Gdy wstali rano jeden stwierdził, że został... zgwałcony!

Marcin Radzimowski/echo dnia
Przykrymi wspomnieniami może się skończyć oglądanie z kumplem telewizyjnej transmisji meczu i raczenie się alkoholem...

O wydarzeniach z ostatniej środy, które rozegrały się w jednym z mieszkań w Tarnobrzegu dowiedzieliśmy się nieoficjalnie. Jak ustaliliśmy, policjanci prowadzili dochodzenie w tej sprawie, ale tylko w zakresie czynności nie cierpiących zwłoki (zabezpieczali ślady, które z upływem czasu mogą ulec zniszczeniu lub zatarciu).

FORMALNIE NIE MA

Co takiego wydarzyło się w środowy wieczór? Policja o tym nie informuje, gdyż formalnie sprawy nie ma - zgwałcenie jest bowiem przestępstwem ściganym na wniosek pokrzywdzonego.
- Obecnie nie prowadzimy postępowania przygotowawczego w takiej sprawie - informuje komisarz Beata Jędrzejewska-Wrona, oficer prasowy policji w Tarnobrzegu.

Zdarzenia, które dla około 30-letniego mieszkańca Tarnobrzega zakończyły się przykrym finałem, znamy z naszych nieoficjalnych ustaleń. Wynika z nich, że dwaj koledzy umówili się na wieczorne wspólne oglądanie meczu piłkarskiej Ligi Mistrzów w telewizji. Kupili zakąski i alkohol, sporo alkoholu.
Koledzy emocjonując się sportowym widowiskiem, opróżniali kolejne butelki. Kiedy jeden z nich - 30-latek miał już mocno w czubie, położył się spać na łóżku gospodarza. Niedługo potem zresztą obok niego "walnął się" kolega.

ON SPAŁ, A KUMPEL…

Rano, gdy promile już nie dawały o sobie tak znać, "gość" uświadomił sobie, że w czasie snu został zgwałcony. Skoro w mieszkaniu oprócz niego był wyłącznie gospodarz, sprawcy nie trzeba było szukać. 30-latek wyszedł z mieszkania i przełamując wstyd skierował swoje kroki do komendy policji.

Z naszych ustaleń wynika, że stróże prawa przewieźli mężczyznę do szpitala, gdzie lekarz miał ustalić, czy do zgwałcenia doszło. Według naszej wiedzy, medyk jednoznacznie nie był w stanie tego określić, jednak zgwałcenia nie wykluczył. Pobrano i zabezpieczono też próbki, wymazy.

Gdy mężczyzna całkowicie wytrzeźwiał i wszystko przemyślał, zrezygnował ze złożenia oficjalnego zawiadomienia do policji. Z pewnością już jednak mecze oglądał będzie w innym towarzystwie.

W myśl kodeksu karnego za doprowadzenie innej osoby przemocą, groźbą bezprawną lub podstępem do obcowania płciowego, grozi kara od 2 do 12 lat pozbawienia wolności.

Echo Dnia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na to.com.pl Tygodnik Ostrołęcki