- Jeszcze się nie zdażyło na naszym koncercie, żeby publiczność nie tańczyła przy "Dancing Quenn" - wołała Frida. Publiczność, już rozgrzana koncertem naśladowców "bitelsów", z zapałem wykonywała wszstkie polecenia artystów z polskiej ABBY. Były więc "paluszki w górę", klaskanie, piski, śpiew i tańce. Grupa dzieci została nawet zaproszona na scenę.
- To był świetny pomysł, dawno się tak nie bawiłem - przyznał Marcin, który na koncert przyszedł z synem - przedszkolakiem.
Szyki organizatorom pospuła pogoda. Gdyby koncert odbył się na scenie pod "Kupcem", przyszłoby jeszcze więcej ludzi.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?