Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Małkinia Dolna: Kolejna śmierć na górce!

M. Bubrzycki
Na tej górce znowu zginął człowiek
Na tej górce znowu zginął człowiek M. Bubrzycki
Na kilometrowym odcinku tej drogi poniosło śmierć siedem osób

Kierowcy, rowerzyści i piesi dobrze znają niebezpieczną górkę w Małkini Dolnej na drodze wojewódzkiej nr 627. My piszemy o niej przy okazji tragicznych wypadków.

9 października Barbara O. z Małkini Dolnej, jak co dzień, wybierała się do pracy. Z domu wyszła parę minut po piątej rano, było jeszcze ciemno. Założyła na kurtkę kamizelkę odblaskową i wsiadła na rower, w którym włączyła światła. Do pokonania miała kilka kilometrów.

Jak każdego dnia przez wiele ostatnich lat, rower miała zostawić obok stacji kolejowej, potem wsiąść w pociąg do Warszawy, gdzie pracowała w jednym ze szpitali.

Po kilku minutach Barbara O. wjechała na drogę wojewódzką i skręciła w stronę Małkini Górnej. Tuż przed nią była dość stroma i niebezpieczna górka, a potem już prosty i długi odcinek do Małkini.

Do wypadku doszło, gdy 57-letnia rowerzystka pokonała wzniesienie. Kierujący samochodem dostawczym Iveco 23-letni mężczyzna jechał w tę samą stronę, czyli też do Małkini Górnej. Przed górką nie miał szans zobaczyć, co jest za górką, bo taka jest "uroda" tego wzniesienia. Gdy był na szczycie wzniesienia, powinien zobaczyć rowerzystkę w odblaskowej kamizelce. Jak potem powiedział, po wjechaniu na wzniesienie zmienił światła z drogowych na mijania, ponieważ z naprzeciwka jechał jakiś pojazd. Kiedy mijał się z nim, nie zauważył jadącej w tym samym kierunku co on rowerzystki i uderzył swoim samochodem.

Gdyby jednak nawet w ostatniej chwili zobaczył, hamowanie oraz próba ominięcia pewnie niewiele dałyby. Na tym odcinku nie ma żadnych ograniczeń prędkości, a przy dopuszczalnej 90 km/h droga hamowania jest dość długa.

Barbara O. trafiła do szpitala, ale jej stan był tak ciężki, że wkrótce zmarła. W sprawie okoliczności i przyczyn wypadku policja prowadzi postępowanie. Pewnie powołany będzie biegły, który zajmie się innymi okolicznościami, m. in. sprawdzeniem, czy samochód był w pełni sprawny.

Ten wypadek poruszył mieszkańców Małkini Dolnej. Tym bardziej ludzi to bulwersuje, że w ostatnich ośmiu latach na kilometrowym odcinku drogi wojewódzkiej nr 627 zginęło siedem osób, w tym czworo mieszkańców Małkini Dolnej. Na samej górce zginęły trzy osoby.

Ostatnią przed Barbarą O. ofiarą śmiertelnej górki była 50-letnia Maria Zawistowska z Małkini Dolnej. Mieszkała po drugiej stronie drogi wojewódzkiej. Zginęła na górce 28 września ubiegłego roku. Pisaliśmy o tym przed rokiem.

W tamtym tekście znalazły się opinie mieszkańców Małkini Dolnej w tej sprawie. Żądali zniwelowania górki, a w najgorszym razie ograniczenia prędkości na odcinku, na którym jest fatalna górka. Z postulatami mieszkańców zgadzali się także komendant powiatowy policji i wójt gminy Małkinia Górna. Obaj podkreślali, że jest to bardzo niebezpieczny odcinek drogi, że giną na nim ludzie i niezbędne są szybkie działania. Rozmawialiśmy z nimi po dramacie sprzed roku, obaj zapewniali, że wyślą odpowiednie pisma do zarządcy drogi, a wójt także do marszałka woj. mazowieckiego.

Od tamtych wypowiedzi minęło 12 miesięcy i na tej drodze nie zrobiono nic, co poprawiłoby bezpieczeństwo słabszych użytkowników drogi, czyli pieszych i rowerzystów. Mieszkańców Małkini Dolnej bulwersuje to tym bardziej, że na tej samej drodze wojewódzkiej, kilka kilometrów dalej, w Orle, trwa właśnie remont mostu.

- Aktualnie na ukończeniu są prace projektowe niezbędne do przebudowy tego odcinka drogi - powiedziała nam Monika Burdon, rzecznik prasowy Mazowieckiego Zarządu Dróg Wojewódzkich. - Opracowanie obejmuje 800-metrowy odcinek drogi 627 w Małkini Dolnej wraz ze skrzyżowaniem z drogą gminną. Projekt zakłada przebudowę skrzyżowania wraz z korektą wzniesienia na drodze wojewódzkiej. Prace projektowe powinny zostać zakończone do lutego przyszłego roku. Nie wykluczamy, ze zadanie zostanie zrealizowane w przyszłym roku.

My - w imieniu wszystkich, którzy tamtędy jeżdżą - namawiamy zarządcę, aby wykluczyć możliwość, że te prace wykonane zostaną później.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na to.com.pl Tygodnik Ostrołęcki