Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Magdalena Chylińska prowadzi dom samotnej matki - 20 km od Ostrołęki

Magda Mrozek
Do Lasek, niedaleko Ostrołęki, trafiają samotne matki i ich dzieci z całej Polski.27-letnia ostrołęczanka, Magdalena Chylińska wyciąga do nich pomocną dłoń

Magdalena Chylińska ma 27 lat. Mieszka w Ostrołęce. Jest terapeutą uzależnień, kuratorem społecznym, pracowała w Ośrodku Interwencji Kryzysowej w Ostrołęce. Od 12 listopada 2013 roku jest kierownikiem Domu Samotnych Matek z Dziećmi w Laskach (woj. podlaskie).
- Szukałam takiej pracy - podkreśla. - Więc kiedy znalazłam ogłoszenie, nie wahałam się wysłać oferty. I wielka była moja radość, gdy powierzono mi obowiązki kierownika tej placówki - mówi. Nie wiedziała jednak, z jaką materią przyjdzie jej się zmierzyć...

Dom Samotnych Matek z Dziećmi w Laskach to placówka prowadzona przez stowarzyszenie Monar. Nieco ponad 20 km od Ostrołęki, tuż za granicą województwa mazowieckiego. (...)

W tej chwili w ośrodku mieszka kilka pań, zimą jest tu zwykle pełno (miejsc jest 30, minionej zimy było 26 matek z dziećmi). Trafiają tu kobiety z problemami, najczęściej ofiary przemocy w rodzinie. Tu znajdują schronienie, tu mogą pozbierać myśli i spróbować ułożyć puzzle życia.

Dom ma 350 m kw. Podzielony jest na nieduże pokoje, wspólna jest kuchnia z jadalnią i łazienka. Po sąsiedzku świeżo wyremontowana wiejska świetlica. Cała nieruchomość jest własnością gminy Zbójna. Budynek liczy sobie kilkadziesiąt lat. Był tu przeniesiony z innego miejsca, kiedyś funkcjonowała w nim szkoła. Od 2002 roku jest Domem Samotnych Matek z Dziećmi.
- Jak tu przyszłam, nie było nawet pieniędzy na opał - o trudnych początkach opowiada Magdalena Chylińska. A ogrzanie tego domu kosztuje niemało. W poprzednim sezonie ponad 8 tysięcy złotych. Kierownik ma do dyspozycji jedynie pieniądze, które ośrodki pomocy społecznej przekazują na utrzymanie kobiet z dziećmi. Ledwo wystarcza tego na opłacenie rachunków. Nowa szefowa zaczęła urzędowanie od szukania oszczędności: zmieniła umowę na wywóz odpadów, umowę na dostawę prądu, zaczęła gromadzić drzewo na przyszłą zimę. Wszystko jest na jej głowie, jest tu jedynym pracownikiem.
Chce też zmienić wizerunek placówki.
- Wiem, że nasz dom nie cieszy się tu dobrą opinią, docierają do mnie różne historie z przeszłości. Ale ten rozdział uważam za definitywnie zamknięty - podkreśla młoda, dynamiczna kobieta.

(...)

- Potrzeb mamy wiele - wzdycha Magdalena Chylińska. - Ale wiele też mamy wokół siebie życzliwych osób - dodaje natychmiast. - Dostajemy mnóstwo ubrań, zabawek, obuwia - z tym nie mamy najmniejszych problemów. Ludzie przysyłają nam też np. sprzęt AGD czy RTV. Na przykład tego laptopa - pokazuje sprzęt, który stoi na jej biurku - dostaliśmy w paczce.
Dobroczyńcą domu jest też PGE - pod koniec lata, w ramach realizowanego przez firmę programu "Pomagamy", w placówce wymienionych zostanie kolejnych 11 okien.
(...)
- Celem głównym działania takiej placówki jest przywracanie pań do społeczeństwa - podkreśla z przekonaniem kierowniczka.
Dla wielu kobiet ten dom, w sumie dość skromny, jest jak pałac. Żyły na melinach, czy kątem u rodziny. Zdarzało się, że Magda znajdowała w pokojach podopiecznych schowaną żywność - bo rodzinnym domu jej brakowało.
Niektóre mieszkanki mają problem z pisaniem i czytaniem, nie wiedzą, jak się odbiera telefon, nie potrafią też wykonywać tak prozaicznych, codziennych czynności, jak choćby... zmywanie naczyń. Często wywodzą się z patologicznych środowisk. Nie mają wykształcenia, doświadczenia zawodowego, pieniędzy, są na życiowym zakręcie, często ich dzieci nie mają uregulowanej sytuacji prawnej.

- Jak tu przyszłam, wypadały urodziny jeden z dziewczynek. Zebrałam kobiety i powiedziałam: słuchajcie, trzeba upiec tort, zaśpiewać "Sto lat", złożyć życzenia, wręczyć prezent. A wszyscy patrzyli na mnie jak na kosmitę. Dla mnie to jest naturalne - przecież świętujemy urodziny kochanej osoby. Ale w domach rodzinnych wielu moich podopiecznych takich uroczystości nie było. Nikt im nie wyprawiał urodzin. Na pewno trzeba te kobiety edukować, choćby poprzez takie sytuacje. (...)

Więcej przeczytasz w papierowym wydaniu Tygodnika

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na to.com.pl Tygodnik Ostrołęcki