Los pałacu w Dębinkach niepewny

W wakacje nastąpi przeprowadzka domu dziecka z pałacu w Dębinkach do nowych domów, których budowa lada moment zakończy się przy ul. Dworcowej w Wyszkowie. Nowy rok szkolny dzieci rozpoczną już w zupełnie odmienionych realiach. W bardziej ciemnych barwach rysuje się natomiast przyszłość majątku w Dębinkach, o który upomnieli się spadkobiercy byłych właścicieli. Nie jest na dziś pewne, czy powiat będzie mógł sprzedać pałac wraz z ziemią i uzyskać dzięki temu jakikolwiek dochód.

Podejmując decyzję o budowie dwóch nowych domów dla dzieci w Wyszkowie, powiat liczył, że ze sprzedaży majątku w Dębinkach uda mu się pozyskać pieniądze na pokrycie kosztów tej inwestycji. Z majątku wydzielono część ziemi, podzielono ją na trzy działki budowlane, które zamierzano sprzedać w pierwszej kolejności. Sam pałac z przyległymi budynkami i gruntem wyceniony jest na kilka milionów złotych. Jednak sprawa przyszłości majątku utknęła w martwym punkcie, gdy roszczenia do nieruchomości zgłosiła rodzina byłych właścicieli.

- U wojewody mazowieckiego toczy się postępowanie o stwierdzenie zasadności przejęcia tego majątku dekretem przez państwo. Jednocześnie spadkobiercy byłych właścicieli toczą proces sądowy w Łodzi o udowodnienie swoich praw do majątku. Do czasu rozstrzygnięcia sądowego wojewoda wstrzymał się z wszelkimi decyzjami. Stanęliśmy w miejscu, ta sytuacja wstrzymała nam możliwość sprzedaży nieruchomości, bo musimy poczekać aż wojewoda orzeknie, czy powiat w ogóle słusznie stał się właścicielem majątku w Dębinkach – mówi wicestarosta Adam Mróz.

Jego zdaniem, wojewoda jako przedstawiciel Skarbu Państwa powinien solidarnie z powiatem ponosić konsekwencje ewentualnego unieważnienia decyzji o przekazaniu powiatowi tego majątku. Ale władze powiatu obawiają się, że sytuacja zakończy się podobnie jak ze spadkobiercami rodziny Skarżyńskich, którzy krok po kroku odzyskują nieruchomości w Wyszkowie, leżące między ul. KEN, 3 Maja i Serocką