Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Krzysztof Kononowicz nie ma spokoju!

(Fot. Wojciech Oksztol)
(Fot. Wojciech Oksztol)
Z sąsiadami dobrze żyję. Ale chuligani przyjdą, napici. A ja jako znany i biorący udział w polityce, to mnie trzeba uziemić - skarży się Krzysztof Kononowicz.

Jeden z domów przy ulicy Szkolnej wygląda szczególnie. Frontowe okna chronią potężne, stalowe okiennice. Na ścianie widać zacieki po rozbitych jajkach. Na trawie przed domem leżą puszki po piwie, stary adidas i butelka po wódce z wtłoczoną do środka martwa myszą.

- Prosił pan o interwencję. Co się tu u pana dzieje?

- Nazywam się Kononowicz Krzysztof, tutaj mieszkam razem z matką, inwalidką pierwszej grupy i bratem. I widzi pani, co się dzieje. Chuligani grożą, jajkami, kamieniami rzucają w ścianę, w okno.

Nikt nie ma takich pięknych okiennic jak u mnie. Można przejść się, zobaczyć od początku do końca ulicy - nikt nie ma. Ale z początku okna ja szkliłem. Policja nasza ukochana, a wiadomo, co się stało się na Zielonym Wzgórzu, wypadek, śmiertelny.

Przyjedzie tylko policja do mnie, zobaczy takie rzeczy, o takie o, i jak pani przypuści? Co się dzieje? Policjant jest i tako o do mnie: nazwisko!!! imię!!! adres!!! data urodzenia!!! i miejsce urodzenia!!! I już ja mam sprawę wytoczoną, że za takie rzeczy bezpodstawnie wzywam radiowóz. O. To butelka po piwie rozbita o dom.

Policja podjedzie tylko radiowozikiem, zobaczy i tylko "hahaha, hahaha" i tak jak tu dałem przykład, tylko śmieje się.

- A pan wie, kto to robi?

- Chuligani, proszę pani. Ja żeby wiedział, proszę pani, to ja by do policji... Dam przykład drugi. Przypuśćmy że ja wiem, że to pani zrobiła, to ja biorę panią za rękę i trzymam. A jak one rzucą i uciekają na most, wszędzie. A policja tylko podjedzie pod kościółek, postoi.

A przypuśćmy o tak jak tam idą te ludzie. I mają takie kapturki na główkach, żeby twarzy nie było widać. A w nocy to wie pani, łatwo wszystko... Wszystkie koty są czarne, nie ma białych... Już sprawa była - matka świadką, brat świadkiem i mój rzecznik prasowy.

- Dlaczego ludzie są tacy złośliwi w stosunku do pana, jak pan myśli? A może sąsiedzi też mają takie problemy jak pan?

- Tylko ja mam. Nie wiem dlaczego. Z sąsiadami dobrze żyję. Ale chuligani przyjdą, napici. A ja jako znany i biorący udział w polityce, to mnie trzeba uziemić.

źródło: poranny.pl

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na to.com.pl Tygodnik Ostrołęcki