- Nie mam na składki, bo płacę lekarzom - mówi krótko rolnik. - Płacę za wizyty, płacę za leki i za zaświadczenia o niezdolności do pracy też. A teraz już nie chodzę, bo nie mam za co. Na leki też nie mam. Od wiosny nie mam zwolnienia, choć do pracy się nie nadaję. Ale nie stać mnie na zwolnienia. A bez zwolnienia nie mam zniżki składki na KRUS.
Jest właścicielem jedenastohektarowego gospodarstwa. Póki było zdrowie, jakoś z żoną ten dobytek ogarniali. Od kilku lat jednak zdrowie szwankuje. Żadne z nich do pracy w polu się nie nadaje. Dochody znacznie spadły, a koszty wzrosły. Głównie na leczenie.
- Przestaliśmy płacić składki, bo po prostu nie mamy z czego - mówi zdesperowany rolnik. Dziewiętnastoletni syn, rozumiejąc sytuację rodzinną, zrezygnował z nauki w dziennym technikum agrobiznesu. Przeniósł się do zaocznego rolniczego, by móc zająć się gospodarstwem. Zaciągnął niewielką pożyczkę, zainwestował w cielaki na opasy, żeby zacząć uciekać od biedy.
- Sytuację komplikuje fakt, że nie mogę w tej chwili, z różnych względów przejąć gospodarstwa - choćby dlatego, że jest zadłużone. Ale mam nadzieję, że uda mi się to wszystko jakoś unormować - mówi młody człowiek, sprawiający wrażenie odpowiedzialnego i przejętego rodzinnymi problemami.
Staraliśmy się wyjaśnić w KRUS-ie, z jakich ulg może skorzystać ta rodzina.
- Jesteśmy skłonni zawiesić egzekucję komorniczą, jeżeli dłużnik zobowiąże się spłacać długi - zapewnia Adam Miecznikowski, kierownik KRUS w Makowie Mazowieckim. Możemy te długi rozłożyć na raty. Polegałoby to na comiesięcznej spłacie - w kwocie możliwej dla dłużnika - zaległych należności. Z wyjątkiem miesięcy, w których spłaca się bieżącą składkę.
Więcej przeczytasz w najnowszym wydaniu Tygodnika w Makowie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?