Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Krach wyszkowskiego Waspolu? Spółka odnotowuje milionowe straty

(ec)
Waspol zadebiutował na giełdzie w styczniu 2010 roku
Waspol zadebiutował na giełdzie w styczniu 2010 roku
Jedyna wyszkowska spółka notowana na giełdzie przeżywa poważne problemy finansowe. "Waspol" zwalnia pracowników, renegocjuje umowy, a mimo to odnotowuje w tym roku dramatyczny spadek zysków. Po trzecim kwartale spółka miała 5,5 mln zł straty. W celu ratowania firmy, zarząd zdecydował się na postępowanie naprawcze.

20 lat na rynku

Waspol S.A. jest jednym z największych dystrybutorów alkoholi wysokoprocentowych, piwa i wina w Polsce. Początki działalności, rodzinnej początkowo, firmy sięgają 1992 roku, kiedy to powstało Regionalne Centrum Dystrybucji w Wyszkowie. W kolejnych latach przedsiębiorstwo rozwijało się bardzo dynamicznie, zdobywając coraz większą część rynku. Szybko powstawały kolejne Regionalne Centra Dystrybucyjne: w Ostrołęce, Ciechanowie, Siedlcach, Płocku, Warszawie, itd. W 2008 roku PPHU "Waspol" przekształcono w spółkę akcyjną. W styczniu 2010 roku spółka zadebiutowała na Giełdzie Papierów Wartościowych na rynku New Connect, jako pierwsza i jak dotychczas jedyna wyszkowska firma. Debiut odbył się przy blasku fleszy, bo było to ważne wydarzenie dla gospodarczej sfery życia Wyszkowa.

Ale i dla samej spółki, która przez kolejne lata rozwijała się bardzo dynamicznie. Inwestowała w szkolenie kadry, wykorzystując przy tym unijne dotacje. Unowocześniała i usprawniała swoją działalność. Dla podniesienia jakości obsługi wprowadzono 24-godzinny czas pracy magazynów. Firma zatrudniała w 2010 roku ponad 220 osób i dysponowała flotą transportową ponad 170 samochodów. W tymże roku zaczęła też przejmować inne firmy z branży. W kwietniu 2011 roku "Waspol" przejął 100 proc. udziałów operatora sieci około 1000 sklepów franczyzowych "Eden". Niektórzy, znający wewnętrzną sytuację spółki, upatrują w tym początków kłopotów "Waspolu". Spółka zresztą szybko, bo po około roku, zbyła udziały w "Edenie", mimo, że początkowo wiązała z tą firmą ogromne nadzieje i plany na rozwój.

Banki tracą zaufanie

- Spółka zwyczajnie przeinwestowała - mówi osoba z kręgu znajomych zarządu "Waspolu".

Fakt faktem, o problemach finansowych w spółce wiele osób wie od ponad roku. Już 2010 okazał się rokiem sporych kłopotów dla firmy, która zmuszona była podjąć pierwsze decyzje naprawcze, wdrożone w 2011 roku. Obejmowały one m.in. restrukturyzację zatrudnienia, optymalizację tras dostaw, renegocjację umów najmu magazynów, poprawę wykorzystania taboru. Mimo zredukowania kosztów o około 3 mln zł w skali roku, efekt działań restrukturyzacyjnych okazał się jednak niewystarczający. Firma zaczęła przynosić straty. Pokazują to wyniki, jakie spółka osiągnęła w trzecim kwartale tego roku. Zakończyła go stratą na poziomie prawie 5,5 mln zł. Po raz pierwszy w dwudziestoletniej działalności tak poważnie zachwiana została jej płynność finansowa. Z rynku zaczęły docierać niepokojące sygnały, a dla spółki - zapadać niekorzystne decyzje kolejni partnerzy biznesowi zaczęli tracić do niej zaufanie.

19 listopada "Waspol" otrzymał informację o zmniejszeniu limitu kredytowego przysługującego spółce o kwotę 1 mln 331 tys. zł przez jeden z banków finansujących działalność przedsiębiorstwa. 4 grudnia wpłynęły do spółki pisma w sprawie wypowiedzenia przez Bank Gospodarki Żywnościowej w Warszawie umowy kredytu obrotowego w rachunku bieżącym, umowy kredytu inwestycyjnego w rachunku kredytowym oraz umowy o linię na udzielanie gwarancji. 10 grudnia "Waspol" otrzymał kolejne pismo - tym razem w sprawie wypowiedzenia przez ING Bank Śląski w Katowicach umowy wykupu wierzytelności oraz umowy o kredyt złotowy na finansowanie inwestycji.
Scenariusz na przetrwanie

Zarząd "Waspol" zdecydował się na wszczęcie postępowania naprawczego.
- W ocenie zarządu, w związku z przewidywanym pogorszeniem płynności spółki,
złożenie wniosku i wdrożenie postępowania naprawczego jest obecnie jedynym scenariuszem kontynuowania działalności, ustabilizowania sytuacji finansowej, przeprowadzenia restrukturyzacji i zachowania wielu miejsc pracy. Decyzja zarządu ma na celu ochronę interesów spółki, wszystkich wierzycieli, akcjonariuszy oraz pracowników - czytamy w oficjalnym komunikacie zarządu "Waspolu".

29 listopada wniosek o wszczęcie postępowania naprawczego w "Waspol" S.A. wpłynął do Sądu Rejonowego w Ostrołęce. Sąd nie zakazał wszczęcia postępowania. Postępowanie naprawcze stosuje się wobec przedsiębiorców, którzy są zagrożeni niewypłacalnością, a jego podstawowym celem jest uchronienie takich przedsiębiorców przed upadłością i doprowadzenie do układu z wierzycielami.

18 grudnia zarząd "Waspolu" poinformował o wszczęciu postępowania naprawczego. Od tej chwili zawiesza się wykonywanie zobowiązań spółki, zawiesza się również naliczanie odsetek należnych od "Waspolu". Nie mogą być wszczynane przeciwko spółce postępowania zabezpieczające i egzekucyjne, a wszczęte podlegają z mocy prawa zawieszeniu.

Złożenie przez spółkę wniosku o postępowanie naprawcze zachwiało pozycją "Waspolu" na rynku giełdowym. "Waspol runął po złożeniu wniosku o postępowanie naprawcze" - napisał jeden z branżowych portali. - "Kolejna spółka z New Connect jest w poważnych tarapatach. Reprezentant sektora handlu hurtowego spodziewa się w najbliższym czasie poważnych problemów płynnościowych. Kurs "Waspolu" okupił informację blisko 15-proc. przeceną.

Informacja (o złożeniu wniosku - red.) wywołała popłoch wśród inwestorów, na czwartkowej sesji akcje "Waspolu" były przecenione o ponad 16 proc., przy wzmożonym obrocie" - czytamy na stockwatch.pl.

Zarząd mówi… przez raporty

Wielokrotnie próbowaliśmy się skontaktować z przedstawicielami zarządu spółki - prezesem Pawłem Wyszyńskim oraz wiceprezesem Janem Wyszyńskim. Bezskutecznie. Z żadnym z nich nie udało nam się porozmawiać o obecnej sytuacji "Waspolu" oraz o perspektywach na przyszłość. Wiele - również o przyczynach kryzysu, jaki dotknął znakomicie rozwijającą się przez lata spółkę - możemy jednak wyczytać w informatorach branżowych oraz w raportach spółki, które publikowane są po każdym kwartale.
Sytuacja rynkowa była jednym z najistotniejszych czynników wpływających na wyniki
spółki. Zarząd podkreśla w swoich raportach, że z roku na rok spada wartość sprzedaży w branży dystrybucji alkoholu. Stąd decyzje o realizacji strategii rozwoju polegającej na przejmowaniu lokalnych hurtowni piwa i pozyskiwaniu w ten sposób nowych odbiorców.
- W trudnej sytuacji rynkowej proces konsolidacji branży dystrybucji piwa ulega przyspieszeniu. Wyraźnie łatwiej jest negocjować umowy, znacznie zmniejszyły się również koszty przejęć - czytamy w raporcie za IV kwartał 2010 roku.

W kolejnym raporcie kwartalnym zasygnalizowana jest tendencja zmniejszania się ogólnego popytu zarówno na piwo, jak i na alkohole mocne.

- Dodatkowo w sprzedaży detalicznej alkoholu odczuwalna jest zwiększona presja konkurencyjna ze strony sieci handlowych. Szacuje się, iż tzw. tradycyjny handel odnotował spadek sprzedaży na poziomie co najmniej 10 proc. w stosunku do analogicznego okresu roku ubiegłego - pisze prezes Paweł Wyszyński.

Jednocześnie, mimo trudnych warunków na rynku, firma wciąż się rozwijała i poszerzała zakres terytorialny swojej działalności, wchodząc m.in. na rynek Warmii i Mazur, Lubelszczyzny. Drugi i trzeci kwartał 2011 roku były okresem zysków w "Waspolu". Załamanie nastąpiło w ostatnim kwartale. W konsekwencji spółka zakończyła rok stratą netto w wysokości 529 tys. zł.

- Stosunkowo wysokie bezrobocie, ograniczenie wydatków konsumpcyjnych oraz ekspansja sieci handlowych to czynniki mające zasadniczy wpływ na kształtowanie się rynku sprzedaży alkoholi w Polsce w roku 2011, a tym samym na sytuację wielu podmiotów w naszej branży - napisał w raporcie rocznym prezes "Waspolu".

Pierwsza połowa 2012 roku była dla "Waspolu" znów okresem prosperity. Ale to, co stało się w trzecim kwartale, można nazwać prawdziwym krachem. Spółka zanotowała stratę w wysokości prawie 5,5 mln zł netto. Sprzedaż w spółce spadła o 33 proc. w porównaniu z analogicznym okresem 2011 roku. Kwartalny zysk netto spółki zmniejszył się o 2758 proc.!, a zysk z 12 miesięcy o 359 proc. Stan gotówki w kasie zmalał o 43 proc. Wskaźnik ogólnego zadłużenia wzrósł natomiast o 9,5 proc.

Jak tłumaczy to prezes zarządu?

- Trzeci kwartał 2012 roku był okresem, w którym zbiegło się kilka niekorzystnych czynników oddziaływujących na wynik spółki - czytamy w raporcie kwartalnym. - Słabnący wzrost gospodarczy i spadek popytu wewnętrznego wpłynął na zmniejszenie konsumpcji alkoholu; konsument stał się szczególnie wrażliwy na czynnik cenowy.

Paweł Wyszyński ponownie podkreśla, że był to czas intensyfikacji procesu przejmowania obrotu detalicznego przez tzw. handel nowoczesny (m.in. sieci dyskontowe).

- Tradycyjny handel detaliczny zmniejsza swój udział w rynku - pisze. - Szacuje się, że jeszcze w 2008 roku 70 proc. handlu alkoholem odbywało się w tradycyjnych sklepach detalicznych obsługiwanych przez hurtownie. Nowoczesne sieci handlowe obsługiwały 30 proc. handlu. Obecnie handel tradycyjny obsługuje około 50 proc. rynku. Przewiduje się, że w wyniku dalszej ekspansji sieci handlowych ten udział zmniejszy się w ciągu trzech następnych lat do 30 proc.

Połączenie tych dwóch negatywnych czynników, czyli ogólnego spadku popytu na alkohol i ekspansji sieci handlowych, wpłynął na sytuację w hurtowym handlu alkoholem. Zmniejszenie zysków "Waspolu" było też efektem rezygnacji ze sprzedaży alkoholu do niewielkich hurtowni jako kanału o najniższej rentowności.

Podyskutuj na forum: Wyszków - forum

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na to.com.pl Tygodnik Ostrołęcki