Karatecy trenowali na obozie w Strzyżowie

Po tym, jak zorganizowany w ubiegłoroczne wakacje obóz sportowy w Olecku spotkał się z dużym zainteresowaniem, klub postanowił zorganizować podobne przedsięwzięcie również zimą. Wybór padł na Strzyżów, położony nieopodal Rzeszowa, który okazał się ciekawym miastem z interesującą historią. Można tam zobaczyć między innymi podziemny schron dla pociągów z czasów II wojny światowej, w którym spotkali się Hitler i Mussolini. Karatecy nie omieszkali oczywiście zobaczyć tych miejsc, ale zdecydowaną większość czasu poświęcili na treningi. Zakwaterowani w gościnnych murach Centrum Sportu, Turystyki i Rekreacji zawodnicy na brak zajęć nie mogli narzekać.

- Oprócz porannego rozruchu na świeżym powietrzu codziennie odbywały się dwa treningi poświęcone elementom walki, treningowi siłowemu oraz trening poświęcony tylko kumite, czyli walce - relacjonował sensei Radosław Grabowski. - Wieczorem, po kolacji przez półtorej godziny korzystaliśmy z basenu oraz sauny co pozwalało na przyjemną regenerację po ciężkim dniu pracy. Na treningach pracowaliśmy, przede wszystkim, nad technikami obrotowymi oraz ich zastosowaniem w walce. Pracowaliśmy również na siłowni nad siłą rąk.
Trening walki, przeprowadzony pod naszym czujnym okiem, na szczęście obył się bez poważniejszych kontuzji. Na koniec zgrupowania odbył się test sprawnościowy dla kandydatów do grupy zawodniczej oraz pasowanie na samuraja - podsumował szkoleniowiec.

W zimowym obozie udział wzięli zawodnicy z Ostrowi, Łochowa, Wyszkowa oraz Domu Dziecka "Julin" w Kaliskach. Program obozu i treningi przygotowali i przeprowadzili sensei Radosław Grabowski oraz sensei Tomasz Marcjaniak. Wspomagała ich fachową opieką pedagogiczną nad zawodnikami Hanna Markowska.