Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jesienią Cypr, a w 2016 roku Rio de Janeiro

Paweł Nowak
Milena Kruczyńska tuż po powrocie podzieliła się z przedstawicielami klubu wrażeniami z Singapuru.
Milena Kruczyńska tuż po powrocie podzieliła się z przedstawicielami klubu wrażeniami z Singapuru. Fot. Paweł Nowak
Przed kilkoma dniami dobiegły końca I Młodzieżowe Igrzyska Olimpijskie w Singapurze. W sobotę 28 sierpnia na lotnisku im. Fryderyka Chopina w Warszawie została powitana kadra Polski, która wróciła z Azji z dobrymi wynikami. Wśród nich była ostrowianka Milena Kruczyńska, którą na lotnisku przywitali trener Zygmunt Klepacki oraz dyrektor ostrowskiego MOSiR Leszek Mościcki.

- Zawodnicy zostali w sobotę powitani przez tłum fanów z całej Polski, jak ma to czasami miejsce w przypadku powrotu do kraju siatkarzy czy szczypiornistów - mówił Klepacki. - Byli wśród nich przedstawiciele miast z całej Polski. Szkoda, że w Ostrwi oddalonej od stolicy zaledwie o 90 km, nikt nie pomyślał o tym, żeby zorganizować choćby małą grupę kibiców na wyjazd.

Mimo to, sztangistka Uczniowskiego Ostrowskiego Ludowego Klubu Atletycznego znalazła w poniedziałkowe popołudnie chwilę czasu, aby podzielić się z kierownictwem klubu swoimi wrażeniami z wyjazdu do Azji.

- Pierwsze, na co należy zwrócić uwagę, to perfekcyjna organizacja imprezy - mówiła Milena Kruczyńska. - Wszystko było przygotowane i przeprowadzone zgodnie z potrzebami zawodników, a nie organizatorów. Nie było miejsca na jakiekolwiek uchybienia. Singapur jest pięknym, nowoczesnym i bardzo czystym miastem. Ludzie są bardzo życzliwi i uczynni, zdarzyło nam się nawet spotkać Polkę. Musieliśmy tylko przyzwyczaić się do wysokiej temperatury powietrza i częstych opadów deszczu. Znacznie gorzej zniosłam zmianę strefy czasowej. Pierwsze dni to była duża męczarnia, zwłaszcza, że mieliśmy treningi o godz. 3 nad ranem czasu polskiego - wspomina reprezentantka Polski.

Na przygotowania do najważniejszego w życiu startu i później sam wyjazd Milena poświęciła całe wakacje, jednak nie żałuje tego czasu. Zwłaszcza, że po starcie miała jeszcze okazję na odpoczynek w "Mieście Lwa".

- Przed zawodami skupialiśmy się przede wszystkim na treningach - mówiła Olimpijka. - Po starcie jednak mieliśmy już czas na zwiedzanie i inne zajęcia. W ramach realizacji programu oświatowo - kulturalnego tworzyliśmy grupę razem z przedstawicielami Austrii oraz Saint Lucii. Wymienialiśmy się informacjami o naszych krajach, uczyliśmy się różnych zwrotów w obcych językach, wspólnie musieliśmy zbudować tratwę, a na koniec wspinaliśmy się na skałach. Przy okazji przekonałam się jak ważna jest znajomość języków.

Kiedy rozmawialiśmy z Mileną Kruczyńską w kwietniu, jej największym marzeniem był udział w Młodzieżowych Igrzyskach Olimpijskich. Przed kilkoma dniami to marzenie się spełniło. Podopieczna Zygmunta Klepackiego mimo młodego wieku ma już na koncie poza Olimpiadą także udział w Mistrzostwach Świata oraz dwukrotnie w Mistrzostwach Europy, zakończonych zdobyciem medali. Osiągnęła w życiu już bardzo dużo, ale jest zbyt ambitną zawodniczką by na tym poprzestać i już stawia sobie kolejne cele.

- Już od wtorku zaczynamy treningi. W październiku czekają nas Mistrzostwa Polski, a w listopadzie na Cyprze rozgrywane będą Mistrzostwa Europy do lat 20. Mimo nie największych szans na medal, chciałabym tam pojechać i zdobywać kolejne doświadczenia oraz pokazać trenerowi tej kadry, że jestem gotowa do dalszego reprezentowania Polski na kolejnym szczeblu reprezentacji. Po występie w młodzieżowej Olimpiadzie wzrósł też apetyt na występ w tradycyjnych Igrzyskach. Na te, które będą w Londynie może jeszcze będzie za wcześnie, ale wyjazd do Rio de Janeiro w 2016 roku jest już bardziej realny - dodaje pół żartem, pół serio Kruczyńska. - Mam również nadzieję, że mój występ zmobilizuje do treningów kolejne osoby w Ostrowi. Chciałabym, przede wszystkim, aby moja siostra dalej się rozwijała, choć uniemożliwia jej to kontuzja. Mamy też w Ostrowi kilka talentów, które dzięki ciężkiej pracy mają szansę zaistnieć w świecie ciężarów - dodaje z przekonaniem.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na to.com.pl Tygodnik Ostrołęcki