Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jednorożec. Biraga: ja też poszłam do prokuratury

Anna Suchcicka
Radni rozpatrzyli zarzuty stawiane w czterech anonimach pod adresem dyrektorki Zespołu Placówek Oświatowych. Efektem są dwa upomnienia i dwa doniesienia do prokuratury.

Nad zarzutami zawartymi w czterech anonimach przesłanych do urzędu gminy debatowali członkowie komisji rewizyjnej oraz komisji oświaty, kultury i spraw społecznych Rady Gminy Jednorożec. Na spotkaniu obecna była też adresatka wszystkich zarzutów, czyli Marzena Biraga, dyrektorka Zespołu Placówek Oświatowych w Jednorożcu.

W napisanych na komputerze pismach wytknięto m.in. zatrudnienie w szkole w Jednorożcu syna pani dyrektor, złe traktowanie nauczycieli, dezorganizację pracy i niegospodarność. Pierwszym omawianym zagadnieniem było zatrudnienie syna dyrektorki w szkole w Jednorożcu. Marzena Biraga wyjaśniała:

Co tu robi syn dyrektorki?

- Mój syn Paweł zatrudniony jest od 2006 roku w pełnym wymiarze czasu pracy w szkole podstawowej w Lipie. We wrześniu 2012 roku, między mną i dyrektorką szkoły w Lipie, zostało zawarte porozumienie dotyczące obsługi sekretariatu w Jednorożcu. Obowiązywało ono do 30 czerwca 2015 roku, ale jeszcze w czerwcu 2015 roku zostało podpisane kolejne porozumienie, na mocy którego mój syn świadczy pracę w szkole w Jednorożcu od godz. 12.00. Porozumienia te zostały sprawdzone przez państwową inspekcje pracy i takie działania są zgodne z prawem. Paweł otrzymuje wynagrodzenie z budżetu szkoły w Lipie i jest to najniższe wynagrodzenie zasadnicze. Poza administracyjnymi i informatycznymi obowiązkami Paweł wykonuje również zadania gospodarcze, w szkole zajmuje się naprawą sprzętów komputerowych, instalowaniem programów, doposażeniem i te zadania wykonuje w szkole Jednorożcu w ramach umowy o pracę zawartej ze szkołą w Lipie. Dodatkowo Paweł był wykorzystywany, za wiedzą dyrektora, także w innych placówkach i świetlicach wiejskich na terenie gminy. By dotrzeć do tych placówek przemieszczał się swoim prywatnym samochodem i na własny koszt.

Najnowsze porozumienie obowiązuje do 1 sierpnia 2016 roku.

- Ale na porozumieniu z 2015 roku o obsłudze sekretariatu brakuje pieczątki pana wójta i dyrektora oświaty, Wojciecha Łukaszewskiego. Pewnie wójt i pan dyrektor nie mieli o tym żadnej wiedzy, a panie dyrektorki podpisały porozumienie tylko między sobą - tak wyjaśnienia dyrektorki skomentowała radna Marianna Jakończyk.

Remonty, które poszły na śmieci

Następnie wyjaśniany był brak w szkole internetu oraz brak dostępu nauczycieli do ksero.

- Chcieliśmy sami zainstalować internet, ale nie pozwolono nam, bo budynek nie był jeszcze w pełni odebrany. A potem przyszedł wrzesień i Ekokaloria nie podłączyła nam internetu, gdyż stwierdzili, że nie mają tego w zakresie czynności. Ostatecznie podłączenia dokonał mój syn, ale gwarancja nie przepadnie, bo wszystko opierało się na wpięciu wtyczek, nie były montowane żadne urządzenia - tyle na temat internetu powiedziała Marzena Biraga. A w temacie braku dostępu do ksero wyjaśniała, że to w sąsiedniej szkole nauczyciele przynoszą do sekretariatu sprawdziany, które kseruje sekretarka, a następnie wpisuje w zeszyt ile stron, przelicza to kwotowo, i na koniec każdego miesiąca każda klasa wpłaca odpowiednią kwotę za ksero. Natomiast w szkole podstawowej ksero i toner są dostępne dla nauczycieli i trzeba zadbać tylko o papier.

W anonimach pojawiły się też aspekty dotyczące niegospodarności Marzeny Biragi. Jak czytamy: „W latach 2011-12 został przeprowadzono remont szkoły : sekretariatu, gabinetu, łazienki, pokoju nauczycielskiego i przylegającej do niej sali lekcyjnej, która służyła jako dodatkowe pomieszczenie dla nauczycieli. Remont ten był niecelowy ponieważ budynek był już objęty projektem remontu i budowy. Decyzja pan i dyrektor w tej sprawie z pewnością naraziła budżet szkoły i gminy na straty finansowe, gdyż w następnym roku wszystko zostało zburzone i wyrzucone na śmieci”. Jako niegospodarność wytknięto także zakup mikrofalówki za 349 zł.

- W pomieszczeniu, w których obecnie uczy się gimnazjum jest zaplanowane zaplecze kuchenne dla pracowników i nauczycieli, i z tego też względu zakupiliśmy kuchenkę - wyjaśniła pani Biraga. - Natomiast łazienka została wyremontowana przez pana woźnego środkami szkoły, zaś remont pokoju nauczycielskiego i przylegających pomieszczeń został wykonana przez sponsorów, gmina nie poniosła tego tytułu żadnych kosztów.

Podpisy, których być nie powinno

Poruszona została też kwestia dyżuru wicedyrektorki Lucyny Orłowskiej, do czego dyrektorka zobowiązała swoją zastępczynię 22 i 24 lipca, a czego efektem był 2 i 4 września urlop uzupełniający dla pani wicedyrektor. Mimo tego w dzienniku lekcyjnym 2 i 4 września, czyli podczas nieobecności pani wicedyrektor, są podpisy wskazujące na jej obecność.

- Zobowiązałam wicedyrektor do pełnienie dyżuru 22 i 24 lipca w związku z remontem szkoły podstawowej i gimnazjum - wyjaśniała dyrektorka. - Uważam, że w związku z moją nieobecnością moja zastępczyni winna być na miejscu i nadzorować. Związane to było także z tym, że podczas prowadzonej inwestycji budynek szkoły był już trzykrotnie zalany, a zatem uważałam, że moim obowiązkiem jest zapewnienie stałej obecności dyrekcji w placówce. Jeśli chodzi o pomyłkowe podpisy, to zostały już złożone stosowne oświadczenia, że te podwójne podpisy w dzienniku lekcyjnym wynikają z pomyłki.

Skarga dotyczyła też dezorientacji pracy w szkole i przedszkolu, wynikającej z przydziału godzin niezgodnych z prawem.

- Coroczny arkusz organizacyjny, który jest podstawą przydziału godzin, jest sporządzony przez dyrektora do 30 kwietnia - tłumaczyła Marzena Biraga. - I taki arkusz został złożony, obejmuje on szkołę, filie i przedszkole. W związku z tym w Drożdżowie Nowym (12 dzieci) i Ulatowie Pogorzeli (22 dzieci) zmniejszyła się liczba oddziałów, nie ma klas pierwszych, klasy 2 i 3 nie zostały podzielone w jeden oddział. Zmniejszyła się tym samym liczba godzin, a w przedszkolu, na podstawie naboru, miały powstać cztery grupy dzieci. Musiałam jednak pisać aneksy, bo ostatecznie w przedszkolu powstało pięć grup, a tym samym paniom w przedszkolu zwiększyła się ilość godzin pracy, ale mimo wszystko i tak nie mają pełnych etatów. Panie w filiach muszą liczyć się z tym, że dzieci jest coraz mniej, i etaty się zmniejszają. A nie można przydzielić nadgodzin osobom, które nie posiadają kwalifikacji.

Zawsze kieruję się dobrem szkoły

Zarzuty zawarte w anonimach były dyskutowane 30 września. Na wyjaśnieniach dyrektorki jednak się nie skończyło:

- W przypadku pana Pawła, który jest pracownikiem szkoły w Lipie, prowadzone było postępowanie wyjaśniające, które zakończyło się ukaraniem pani dyrektor z Lipy upomnieniem - mówi wójt gminy, Krzysztof Stancel. - Nie może być tak, że panie dogadują się tylko miedzy sobą. Przeprowadzone zostało także postępowanie wyjaśniające dotyczące obiegu dokumentacji niezgodnie z instrukcją kancelaryjną. Pani Biraga zgodnie z Kartą Nauczyciela nie mogła zastępcy powierzyć dyżuru. Może to zrobić wójt albo można to zrobić za zgodą wójta. I za te dwa przypadki niezgodne z Karta Nauczyciela pani Biraga została ukarana upomnieniem. Natomiast sprawa podpisów w dziennikach została przekazana do prokuratury w kierunku poświadczenia nieprawdy, bo ja nie jestem władny, by tą sprawę wyjaśnić.

Pani Biraga też zgłosiłam zawiadomienie do prokuratury o podejrzeniu popełnienia przestępstwa, chodzi o nieuprawniony dostęp do szkolnych dokumentów, i wprowadziła dodatkowe procedury zabezpieczania dokumentacji szkolnej.

- Chciałabym przede wszystkim wskazać, że zawsze w swoich działaniach kieruję się dobrem szkoły i uczniów - podkreśla Marzena Biraga. - Tak również było we wszystkich omawianych przypadkach. Od jakiegoś czasu jestem atakowana na wszelkie możliwe sposoby, między innymi poprzez anonimy kierowane do wójta, po których muszę się tłumaczyć z wielu decyzji jakie podejmuję. To dezorganizuje pracę podległej mi placówki. Reasumując, stwierdzam że w swej działalności zawodowej nie mam nic do ukrycia a powyższe pomówienia i zarzuty są jedynie próbą deprecjonowania moich osiągnięć i wkładu pracy w codzienną działalność oświatową i rozwój kierowanej przeze mnie placówki.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na to.com.pl Tygodnik Ostrołęcki