Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jednak obronili mandat radnej Ewy Żebrowskiej-Rosak. Farsa z powtórnym głosowaniem

possowski
Ewa Żebrowska-Rosak
Ewa Żebrowska-Rosak
Po całodziennych obradach - przypominających farsę - radni PiS dopięli swego. Rada miasta zdecydowała o odwołaniu się od wyroku Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w sprawie wygaszenia mandatu radnej Ewy Żebrowskiej-Rosak.

Cały ten kabaret - bo inaczej przerywanej co chwila sesji - nazwać nie można, opisywaliśmy obszernie TUTAJ

Po kolejnym wznowieniu obrad, radny Jerzy Grabowski - szef klubu PiS - po raz drugi złożył wniosek o wprowadzenie do porządku obrad uchwały o odwołaniu się od wyroku WSA.

Radni opozycji już nawet nie dyskutowali. Tylko jeden z nich, Wiesław Piaściński, stwierdził że to niepoważne, żeby na tej samej sesji składać po raz drugi taki sam wniosek.

Starał się to wytłumaczyć przewodniczący rady miasta Dariusz Maciak, który zakomunikował, że w całej sprawie od rana zaszły dwie zmiany. Jego argumenty warto przytoczyć. Po pierwsze zmienił się skład rady (rano nie było części radnych). Zgodnie z taką argumentacją wiele uchwał możnaby głosować kilka razy podczas tej samej sesji, bo nagminne jest, że w czasie - zwłaszcza długich sesji - radni często opuszczają sesję lub spóźniają się na nią.

Jeszcze bardziej kuriozalny był drugi argument. Taki mianowicie, że "ustalono że termin odwołania się od wyroku WSA mija jutro". Wcześniej radni opozycji nie mogli się doprosić o odpowiedź kiedy ten termin mija. Pytany o to przewodniczący twierdził, że nie wie. Innymi słowy: radni mieli się odwołać od wyroku ale nie wiedzieli kiedy mają na to termin!

Tym razem 12 osób poparło - głosowany po raz drugi - wniosek o wprowadzenie uchwały do programu sesji. Zdecydował głos radnego Norberta Dawidczyka, który rano - w identycznym głosowaniu - wstrzymał się od głosu co spowodowało, że wniosek nie przeszedł. Po kilku godzinach radny Dawidczyk zagłosował już jednak tak jak reszta klubu PiS - "za" wprowadzeniem do programu sesji uchwały o odwołaniu się do NSA.

O to toczyła się walka, ponieważ ta decyzja wymagała bezwzględnej większości głosów (12). Sama uchwała o odwołaniu się do NSA wymaga tylko zwykłej większości głosów. I tak się stało. Rada miasta zdecydowała o odwołaniu się do NSA. 11 głosami "za", przy pięciu "przeciw" i jednym wstrzymującym się. Tym wstrzymującym się w głosowaniu nad samą uchwałą był radny Norbert Dawidczyk.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na to.com.pl Tygodnik Ostrołęcki