Pokaz mody jesiennej w wykonaniu mam i córek, spotkanie ze specjalistką od włosów (trychologiem), porady amazonek oraz licytacje wartościowych nagród. Miły wieczór i niespodzianki gwarantowane - zapewniają organizatorzy.
Spotkanie zaplanowane jest na czwartek 27 października w restauracji Avalon. Początek o godz. 18. Dochód z licytacji zostanie przeznaczony dla malutkiej, chorej dziewczynki - Zosi Kwaśniak.
Spotkanie organizuje Małgorzata Kondewicz, właścicielka sklepu z odzieżą dla kobiet „plus size” Vis a Vis. To już ósma, organizowana przez nią akcja tego typu. W kwietniu tego roku mogliśmy zobaczyć zaskakujące efekty metamorfoz sześciu modelek.
W spotkaniu uczestniczyło Schronisko Canis w Kruszewie. Można było wspomóc zwierzaki ze schroniska, kupując ich zdjęcia. Cały dochód z ich sprzedaży trafił do Canis.
- Tym razem będziemy zbierać pieniążki dla Zosi - mówi Małgorzata Kondewicz. - Zainspirowała mnie do tego Ewa Tymińska, która działa w Komitecie Społecznym „Prosto z Serca” wspierającym dziewczynkę. Tym razem dla uczestników spotkania sponsorzy podarowali np. talony na wejścia na basen. Będą także talony do mojego sklepu, do innego sklepu z odzieżą, kosmetyki.
Podczas czwartkowego spotkania w Avalonie specjalista trycholog wyjaśni paniom, jak jesienią należy dbać o włosy, jakich kosmetyków używać. Mamy i córki wystąpią w tych samych ubraniach.
- Do tego pomysłu zainspirowały mnie moje klientki, które często sięgają po te same ubrania. Chcemy pokazać, że w każdym wieku można nosić nowoczesne ubrania. Córka może założyć krótką spódnicę. A mama do takiej samej może włożyć leginsy - mówi Małgorzata Kondewicz.
W spotkaniu weźmie udział Larysa Tsoy, która ubarwi je swoimi występami.
- Generalnie akcja jest skierowana głównie do pań. Ale jeśli panowie chcą przyjść ze swoimi paniami i wspomóc akcję, to serdecznie zapraszamy. Są mile widziani - zaznacza organizatorka.
Przypomnijmy. Zosia Kwaśniak, na którą mówi się mała wojowniczka każdego dnia walczy o oddech, a czasem nawet o życie.
Ona i jej brat bliźniak Antoś urodzili się 19 lutego 2015 roku, w 32 tygodniu ciąży. Zosia ważyła 1400 g, Antoś - 1800 g. Dzieci urodziły się w ciężkim stanie. Od razu trafiły na oddział intensywnej terapii noworodka. Nie oddychały samodzielnie. Antoś w drugiej dobie zaczął samodzielnie oddychać. Zosia złapała poważną infekcję. W ósmej dobie zaintubowano ją, nerki przestały pracować. Jej organizm powoli zatruwał się. Zosia była coraz słabsza, opuchnięta. Dziewczynka jest pod stałą opieką lekarzy.