Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Hala sportowa poczeka, ważniejsza stacja segregacji odpadów

R. Majkowski
R. Majkowski
Wiele zmian w miejskich inwestycjach zaserwowały nam władze miasta. Zakończenie budowy ul. Sikorskiego przełożyły na następny rok przez nierzetelnego wykonawcę, a budowę hali sportowej przy ul. Witosa na bliżej niesprecyzowaną przyszłość. Będą za to kontynuowane budowy stacji segregacji odpadów i Muzeum Żołnierzy Wyklętych

Rada miasta tegoroczny budżet porządkowała na sesji z 15 listopada. Dlaczego, wyjaśnił na jej początku Janusz Kotowski, prezydent miasta.

Wypełnić wskaźniki

- Mamy obowiązek odbycia takiej sesji porządkującej - tłumaczył. - Te porządkujące zapisy są w projekcie uchwały wieloletniej prognozy finansowej na lata 2013-2026 i w budżecie na 2013 rok. Zawarliśmy w tych zmianach uporządkowanie spraw, które udało się dokonać, i zapis tego, czego będzie trzeba dokończyć czasem w roku najbliższym.

Już na samym początku o zmiany w kwocie długu miasta pytał radny Mirosław Dąbkowski. Jak mówił, w październiku uchwalano jego wysokość na poziomie około 86 mln zł, a obecnie kwota zadłużenia ma sięgać 81,5 mln zł.

- Dążyliśmy wysiłkiem swoim finansowym, żeby teraz w końcówce roku spłacić część zaciągniętych wcześniej długów, które wypadałoby spłacić w 2014 - mówił prezydent. - To się wiąże z potrzebą wypełnienia wskaźników, które na rok 2014 i następny samorządy muszą wypełnić (mówią o nich rozporządzenia Ministra Finansów - red.). Korzystnym dla miasta będzie spłacenie części zobowiązań, które wypadają na rok 2014. 3,8 mln zł to są obligacje.

Hala poczeka

Dalszą dyskusję zdominowały rozmowy o inwestycjach. Zwłaszcza tych, na które zabrakło pieniędzy w miejskiej kasie. O to, co dalej z wielofunkcyjną halą sportową przy ul. Traugutta, której "budowę" postanowiono zamknąć w tym roku na kwocie prawie 300 tys. zł, pytał Mirosław Dąbkowski.

Mariusz Popielarz chciał natomiast dowiedzieć się, z czego wynika tak duże opóźnienie budowy ul. Sikorskiego. Z niezrealizowanych obietnic zapisanych w tegorocznym budżecie rozliczał też radny Wiesław Piaściński.
- Ludzie mówią, że dajemy im wspaniałą kiełbasę, dajemy im do wąchania i przekładamy te wąchanie na następne lata - mówił obrazowo. - Ludzie muszą wiedzieć, kiedy dana inwestycja będzie zrealizowana.

Janusz Kotowski przyznał, że zawsze plany samorządu są większe od tego, co uda się zrealizować. Zaznaczył jednak, że w trakcie roku dochodzą nowe zadania inwestycyjne.

- W moim przekonaniu miasto Ostrołęka, podejmując inwestycję związaną z dużą refundacją unijną, stację segregacji odpadów, musi się zastanowić czy jest w stanie drugą dużą inwestycję ciągnąć - mówił o kwestii budowy hali sportowej prezydent. - Wobec wskaźnika, o którym wspominałem, musimy kolejność pewną ująć. W moim przekonaniu najpierw to, gdzie mamy już dzisiaj zapewnienie o środkach zewnętrznych, czyli stację segregacji odpadów. A potem to, gdzie jeszcze o środki zewnętrzne będziemy się starać. Mówię o hali i stadionie. Ostateczna decyzja, kiedy zacząć budowę, powinna zapaść wtedy, gdy będzie zapewnienie środków zewnętrznych.

Zastrzegł jednak, że jednoczesna budowa hali i stadionu wykracza poza możliwości finansowe miasta. Przedłużające się prace na Sikorskiego to wina wykonawcy, czyli Ostrady, mówił włodarz Ostrołęki.

- Przykro, bo to nie jedyna inwestycja, która ta firma zawaliła - dodał. - Naliczę kary, tak jak się należy. Nie było w czasie inwestycyjnym żadnych kataklizmów przyrodniczych, z naszej strony nie było jakiejkolwiek urzędniczej opieszałości. Oferty do zamówień przygotowują dobre, ale wykonanie, a zwłaszcza jego tempo, to partactwo.

Czekają na ocenę projektu na muzeum

Wprawdzie nie będzie nowej hali, ale jeśli wypalą starania o dofinansowanie zewnętrzne, będziemy mieć Muzeum Żołnierzy Wyklętych.

- Muzeum Żołnierzy Wyklętych i kwota 30 paru milionów to projekt, który w ogromnej części pokrywałyby fundusze zewnętrzne - mówił Janusz Kotowski, dodając, że jeśli nie uda się pozyskać środków z zewnątrz, miasto nie wyłoży całej kwoty na obiekt, który ma znaleźć się na miejscu aresztu śledczego przy ul. Traugutta. W budżecie znalazło się na muzeum niewiele ponad 2 mln zł.

- Te 2 mln zł to byłby ten zakładany na rok 2014 wkład własny - tłumaczył prezydent.

Podczas sesji Mirosław Dąbkowski pytał też o celowość budowy ul. Otok i nadbudowy budynku Szkoły Podstawowej nr 5.
- Kilka lat temu ta szkoła miała być zamykana - mówił.

- Sprawę zamknięcia Szkoły nr 5 dawno już zamknęliśmy - wyjaśniał prezydent, przypominając, że w budynku mieści się także II Liceum Ogólnokształcące, które również skorzysta na inwestycji. Na ul. Otok natomiast miasto ma praktycznie gotowy projekt i dokumentację techniczną.

- Mieszkańcy długo już czekają - przekonywał Janusz Kotowski. - Ta ulica obsługuje dość spory fragment Ostrołęki, dlatego po dłuższych pracach przy przygotowaniach dokumentacji technicznej przychodziłby czas na realizację. To nie jest nowa inwestycja. Otok w budżecie był od dłuższego czasu, niestety w tym roku rozpocząć budowy się nie dało.

Ostatecznie wszystkie propozycje władz miasta przeszły w głosowaniu. 15 radnych podniosło ręce "za", 4 było przeciw, jedna osoba wstrzymała się od głosu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na to.com.pl Tygodnik Ostrołęcki