W budynku w Orle, należącym do GS-u, przez lata był sklep. Niestety, od pewnego czasu – stary i dość mocno wyeksploatowany obiekt - stoi pusty.
Ludzie z Orła i Niegowca chcą , aby powstały w latach 70. ubiegłego wieku budynek przejęła gmina i przekazała go w użytkowanie mieszkańcom obu wsi.
We wrześniu, na sesji Rady Gminy w Małkini Górnej, wójt Bożena Kordek pozytywnie odniosła się do wniosku mieszkańców. Pozostała tylko sprawa dogadania się z GS-em w sprawie ceny i warunków przekazania 90-metrowego budynku i 900-metrowej działki. Wszyscy radni wyrazili zgodę na nabycie tej nieruchomości.
W tekście na ten temat napisaliśmy, że wszystko wskazuje, że kolejne rozmowy wójt Bożeny Kordek z prezesem Andrzejem Najgrodzkim w sprawie warunków nabycia budynku w Orle zakończą się sukcesem.
Niestety, stało się inaczej. Podczas niedawnej sesji Rady Gminy, na której uchwalano budżet na 2016 rok, na wniosek wójt Bożeny Kordek wykreślono z niego kwotę 50 tys. zł przeznaczoną przez gminę na zakup budynku w Orle. Powodem była… wcześniejsza sprzedaż sklepu komuś innemu.
Okazało się, że budynek został sprzedany 5 grudnia przedsiębiorcy z Małkini, który zajmuje się m.in. handlem. Niektórzy radni nie kryli zdziwienia, a nawet oburzenia, który wyrażali w rozmowach w czasie przerwy.
- Nie rozumiem zupełnie tego – powiedział nam Tadeusz Papuga, sołtys z Niegowca. - Po wrześniowej sesji poinformowałem mieszkańców, że gmina kupi budynek od GS. Ucieszyli się, myśleliśmy już o remoncie budynku i o tym, jak go zagospodarujemy. Prezes obiecywał przecież na sesji, że budynek sprzeda gminie, ale potem zrobił co innego. Z tego, co wiemy, budynek został sprzedany za niższą kwotę niż oferowała gmina.
- Nam zależało na czasie – wyjaśnia prezes Andrzej Najgrodzki, prezes Gminnej Spółdzielni w Małkini Górnej. - Chcieliśmy, żeby sprzedać ten obiekt przed nadejściem zimy, a rozmowy z gminą nie przynosiły efektu.
- Gmina nie może działać pospiesznie – powiedziała nam wójt Bożena Kordek. - Jako wójt stoję na straży interesów i finansów gminy, a pośpiech nie jest nigdy dobrym doradcą. Jeśli weźmie się pod uwagę fakt, że mieszkańcy brali kiedyś aktywny udział w budowie tego sklepu, to kwota, za jaką GS chciała zbyć ten budynek, była wygórowana, a panu prezesowi bardzo się spieszyło. My nie unikaliśmy jednak rozmów na ten temat i wpisaliśmy kwotę na wykup tej nieruchomości do budżetu na 2016 rok. Została ona jednak sprzedana wcześniej i w tej sytuacji sprawa stała się nieaktualna.
Więcej przeczytasz o tym w najnowszym papierowym wydaniu TO.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?