Cudzysłów jest tu konieczny – nie chodzi bowiem o faktyczne choroby, lecz formę protestu, czy strajku, polegającego na masowej absencji w pracy. Najpierw w ten sposób – w całym kraju, także w Ostrołęce – protestowali policjanci, potem pracownicy sądów i prokuratur, potem o swoje (we wszystkich przypadkach chodzi o postulaty podwyżek płac) postanowili zawalczyć nauczyciele.
Ogólnopolski protest odbył się w kraju jeszcze przed świętami. W Ostrołęce nie odnotowano wówczas zwiększenia liczby nauczycieli na L4.
Stało się tak już w nowym roku. Z tym, że w naszym mieście „zachorowali” głównie nauczyciele w Szkole Podstawowej nr 1. W zeszłym tygodniu na L4 było tam około 20 nauczycieli (na ok. 80 zatrudnionych).
Co z dziećmi?
Zajęcia odbywały się normalnie – wyznaczono zastępstwa. W innych szkołach odsetek nauczycieli na zwolnieniach był dużo mniejszy. Trudno zresztą ocenić, którzy nauczyciele chorowali, a którzy protestowali – trwa sezon grypowy. Związki zawodowe (ZNP i Solidarność) nie włączyły się formalnie w protest.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?