Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Czy komendant lubi podwładnych? Andrzej Choromański odpowiedział nam na kilka kłopotliwych pytań

Mieczysław Bubrzycki
Komendant A. Choromański wręcza awanse i nagrody swoim podwładnym podczas ubiegłorocznego Święta Policji
Komendant A. Choromański wręcza awanse i nagrody swoim podwładnym podczas ubiegłorocznego Święta Policji fot. M. Bubrzycki
Komendant powiatowy policji twierdzi, że policja wciąż się zmienia.

Rozmawialiśmy z insp. Andrzejem Choromańskim, komendantem powiatowym policji. Zadaliśmy mu kilka pytań.

- Po ostatnich publikacjach o sukcesach policji w naszej gazecie, jak nigdy przedtem otrzymaliśmy wiele sygnałów (listy, telefony, maile), że w komendzie przywiązuje się zbyt dużą wagę do statystyki, a zbyt małą do ludzi.

- Przeciwnie, największą uwagę przywiązujemy do ludzi, do ich oczekiwań, co w konsekwencji przekłada się na korzystne statystyki.

- Czy Pan lubi swoich podwładnych?

- Bardzo lubię i szanuję. Często okazuję im swoją sympatię i wdzięczność. Wiele razy rozmawiamy przy kawie nie tylko na tematy służbowe. Uważam się za człowieka empatycznego. Jeśli ktoś mnie przekona do swoich pomysłów, to nie wstydzę się przyznać mu racji i zmieniam zdanie. Nieraz to się już zdarzało, co mnie cieszy, bo jestem człowiekiem otwartym.

- Mówią jednak niektórzy, że nie broni Pan ludzi wtedy, kiedy na obronę zasługują.

- Zawsze i wszędzie, w ramach swoich uprawnień, broniłem i będę bronił policjantów i nieustannie daję temu wyraz. Przez trzy lata, odkąd kieruję ostrowską komendą, za bardzo dobrą służbę awans na wyższe stopnie policyjne otrzymało 98 funkcjonariuszy, a na wyższe stanowiska służbowe - 66. Podobnie będzie i w tym roku. Zdarzają się jednak także przypadki przedstawiania zarzutów policjantom. Jednak nawet wtedy do żadnego się nie uprzedzam. Wyznaję zasadę, że dopóki wina nie zostanie udowodniona, policjant jest niewinny. Coraz częściej spotykamy się z pomówieniami, a potem policjanci są uniewinniani. Tym bardziej jest mi przykro, że to ich dotknęło, zważywszy na duży stres, jaki przeżywają w codziennej służbie. Wiem, że po wielu latach ciężkiej służby można być wypalonym, ale wyznaję zasadę, że sztuką jest doprowadzenie do tego, aby policjantowi "chciało się", bo przedwczesne odejście na emeryturę jest zawsze moją porażką.

- I wszystkim chce się przychodzić do pracy?

- Nie jestem naiwny i wiem, że nigdy tak nie było i nie będzie. Wiem, że zdecydowanej większości policjantów chce się pracować w naszej komendzie.

Cały wywiad z komendantem można przeczytać w najnowszym papierowym wydaniu TO.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na to.com.pl Tygodnik Ostrołęcki