Obecnie rodzina wynajmuje dom w Grądach (powiat makowski), wiedzą jednak, że jest to schronienie tymczasowe.
Sami nie dają rady
- Bieda jest aż piszczy - Krystyna Soból pokazuje skromną zawartość lodówki. - Mąż nie dorobi, bo jest po dwóch wylewach, i zawale. Starsza córka nie pracuje, bo zajmuje się dziećmi. Młodsza córka jest po kucharskiej zawodówce i szuka pracy, ale wciąż bezskutecznie.
Kobieta przyznaje, że zaraz po spaleniu otrzymała ogromną pomoc. Mieszkańcy Lipy zrobili zbiórkę ubrań i żywności, a ksiądz dał piecyk i opał.
Marzą o odbudowaniu domu
Potrzeby jednak wciąż są duże. Te obecnie najpilniejsze to: opał, ubrania dla dzieci - chłopiec lat 4 i dziewczynka lat 7, proszek do prania, chemia, kosmetyki i... materiały budowlane na dom, który chcą odbudować tam, gdzie spłonął poprzedni.
W tej sprawie wójt Michał Lorenc wystosował apel. Czytamy w nim: "Pomimo zaangażowania władz lokalnych i jednostek organizacyjnych gminy oraz wielkiego zaangażowania mieszkańców, bez wsparcia finansowo-materialnego z Państwa strony nie jesteśmy w stanie udzielić pomocy poszkodowanej rodzinie na odbudowę domu. Mamy nadzieje, że z państwa udziałem uda nam się wspólnie przywrócić tę rodzinę do pełnowartościowego życia, a dzieciom wyrównać stratę, jaką jest utrata rodzinnego domu."
Osoby, które mogłyby pomóc finansowo lub materialnie, proszone są o kontakt z OPS w Jednorożcu tel. 29 751 88 53 lub bezpośrednio z rodziną pogorzelców, tel. 518854722.
Więcej przeczytasz w najnowszym wydaniu Tygodnika w Przasnyszu. Jest on również do kupienia w redakcji Tygodnika w Ostrołęce.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?