Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Camper uległ Wandzie. Koniec gry o awans

Fot. M. Pogorzelski
Fot. M. Pogorzelski
Zgromadzeni w krakowskiej hali kibice nie mogli narzekać na brak emocji w meczu Wanda Kraków - Camper Wyszków. Mimo iż po dwóch setach prowadzili goście, ostatecznie wygrali krakowianie

Turniej mistrzów w Krakowie. Mecz z Wandą Kraków

Pierwszy set był bardzo wyrównany. Wyszkowianie często nie kończyli kontr, jednak nadrabiali fantastycznym blokiem. Na początku w ekipie gospodarzy zawodziło przyjęcie. Pierwszy raz Camper odskoczył na dwa punkty w połowie seta. Po asie Świerżewskiego było 15:13. Na skrzydle nie do zatrzymania był Alancewicz. Ostatni punkt w secie zdobył Główczyński, ustalając wynik na 25:23.

Kolejną partię nie najlepiej rozpoczęli wyszkowianie. Gospodarze prowadzili 1:5. Po serii błędów i ataku Alancewicza, było już 4:5. Później trzy błędy z rzędu Campera, pozwoliły krakowianom osiągnąć trzypunktową przewagę. Wyszkowianie szybko wyrównali. Najpierw skutecznie zaatakował Gniewek, a później Zalewski zdobył dwa punkty i było 9:9. Wyszkowianie bardzo dobrze rozegrali podwójną krótką. Alancewicz skończył atak, a sędzia dopatrzył się przekroczenia linii. Następnie Wanda uzyskała prowadzenie 13:17. Wydawało się, że jest już po secie. Wtedy siatkarze Piotra Szulca wzięli się do roboty. Po ataku Gniewka i dobrej zagrywce Sędka było 20:20. Za sprawą niewykorzystanych kontr po stronie Campera, gospodarze powrócili na dwupunktowe prowadzenie. I ponownie wyszkowianie wyrównali, po bloku Główczyńskiego i autowym ataku. Gra punkt za punkt toczyła się do końca seta, którego zwycięzcę musiała wyłonić gra na przewagi. Lepsi okazali się siatkarze Campera, którzy wygrali 26:24.

Początek trzeciej partii nie wróżył nic dobrego Camperowi. Wyszkowianie nie potrafili skończyć kontry, a gospodarze bezlitośnie kończyli kolejne ataki. W efekcie Wanda osiągnęła prowadzenie 1:9. Camper nie był w stanie nawiązać równorzędnej walki. Trener Szulc wymienił prawie całą "szóstkę". Na nic się to jednak nie zdało. Wanda wygrała 25:13.
Sportową rywalizację w czwartym secie przyćmił skandal z udziałem sędziów. Na samym początku rywalizacja była wyrównana. Przy stanie 5:6 dla Wandy, Świerżewski ewidentnie obił blok, a sędzia pokazał aut. Cały zespół Campera ruszył w kierunku arbitra, jednak w dyskusję wdał się jedynie Alancewicz. W efekcie przyjmujący zespołu z Wyszkowa został ukarany żółtą kartką, a Camper stracił punkt. I tak zamiast 6:6, było 5:8 dla gospodarzy. Wyszkowianom jakby odechciało się wtedy grać. Goście nie potrafili odnaleźć się na boisku, i czwarty set padł łupem Wandy, która wygrała 25:20.

Losy meczu miały rozstrzygnąć się w tie-breaku. Wyszkowianie znakomicie zaczęli. Najpierw jeden z krakowian posłał piłkę w aut, a w kolejnej akcji Sędek i Główczyński zafundowali przeciwnikowi siatkarską "czapę". Gospodarze doprowadzili do remisu po bloku na Główczyńskim przy stanie 4:4. Później gra przypominała walkę cios za cios, tak aż 8:9. Wtedy wyszli na prowadzenie gospodarze. Alancewicz posłał piłkę w aut, mając przed sobą pojedynczy blok rywala. Od tamtego momentu gra Campera się posypała i po błędach wyszkowian Wanda objęła prowadzenie 8:12. Na dodatek ostatnią zagrywkę w aut posłał Sędek i gospodarze wygrali 15:10, a cały mecz 3:2.

Kolejny mecz do wygrania wyszkowianie przegrali. Ale taki właśnie jest ważny turniej, każdy może wygrać z każdym. Szkoda, że Camper dodatkowo musiał walczyć z sędziami, którzy za wszelką cenę chcieli zobaczyć Wandę Kraków w I lidze. To już koniec rywalizacji o awans w tych zawodach. Do I ligi awansowali: Wanda Kraków i Cuprum Mundo Lubin.
Wanda Kraków - Camper Wyszków 3:2 (23:25, 24:26, 25:13, 25:20, 15:10)
Camper: Sędek, Alancewicz, Zalewski, Świerżewski, Główczyński, Gniewek, Knasiecki oraz Saczko, Kruk, Płaza, Lenc, Kiwior

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na to.com.pl Tygodnik Ostrołęcki