MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Był alkohol, kolega z podstawówki, seks i... poranny kac

Maciek Sulima
Chyba trochę za dużo wypiłam i nagle znaleźliśmy się w jego łóżku.

Droga Agato!
Mam pewien drobny problem z moim przyjacielem, z którym znam się od dość długiego czasu.
Ostatnio marnie mi się wiodło, rozstałam się z chłopakiem, z którym dość długo byliśmy parą, a potem chyba z głupoty i rozpaczy zaplątałam się w taki nieduży romans z moim kolegą z podstawówki. To było zaledwie kilka spotkań, na nieszczęście jedno z nich zakończyło się zupełnie nieoczekiwanie w jego łóżku. Chyba trochę za dużo wypiłam i było mi wszystko jedno.
Następnego dnia obudziłam się z kacem, bardziej nawet moralnym niż fizycznym i chciałam tylko jednego - uciec z miejsca wypadku! Pozbierałam więc swoje rzeczy i zwiałam jak tchórz, nawet go nie budząc. Wiem, że to było głupie, nie mam nic na swoje usprawiedliwienie. Teraz jednak pozostaje kwestia tego, jak rzecz całą rozwiązać bez szkody dla żadnej ze stron? On jest chyba mną bardzo zainteresowany, bo pisze do mnie czułe esemesy i ciągle pyta, kiedy znowu się spotkamy i powtórzymy tamten wieczór, a ja wiję się jak piskorz, opowiadając dyrdymały o braku czasu. Naprawdę go lubię i nie chcę ranić, jednak wiem, że nie chciałabym ani powtarzać tego wieczoru, ani tym bardziej tamtego poranka.
Jak mam się z tego wyplątać?

Mała Czarna

Powrót do wewnętrznej równowagi po rozpadzie związku bywa czasami trudny i może skutkować nieprzemyślanymi zachowaniami. Niektórzy ludzie, aby odbudować zachwiane poczucie własnej wartości, starają się je wzmocnić za pomocą przypadkowych kontaktów z osobami dla których są atrakcyjne. Taki "klin" na pocieszenie, może jednak pogłębić jeszcze negatywny nastrój. Warto więc postarać się traktować innych z szacunkiem.
Na szczęście kilka spotkań to jeszcze nie związek, dlatego musisz jak najszybciej szczerze porozmawiać ze swoim przyjacielem. Bez zbędnych tłumaczeń ani obwiniania, ani siebie ani jego.
Warto w tym celu wybrać, o ile to możliwe najbardziej neutralny grunt, jak choćby park, czy kawiarnie, gdzie będziecie mogli spokojnie porozmawiać, a towarzystwo innych ludzi uchroni was przed pokusą gwałtownych reakcji.
Jeśli odczuwasz taką potrzebę, przeproś za swoje zachowanie, jednak staraj się nie popadać w nadmierną ekspiację, bo to niczego nie ułatwia.
Przede wszystkim zaś unikaj jak ognia wspólnego biesiadowania przy alkoholu, bo to zły katalizator emocji. Łatwo potem powiedzieć albo zrobić coś niemądrego, czego później można żałować
Pozdrawiam
Agata

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na to.com.pl Tygodnik Ostrołęcki