Przed tygodniem, na łamach jednej z lokalnych gazet, ukazał się obszerny artykuł, w którym zarzucono burmistrzowi Mieczysławowi Szymalskiemu, że użył sfałszowanych dokumentów przy rejestracji zakupionego w Niemczech mercedesa. Wcześniej ta sama gazeta zarzucała Szymalskiemu, że ten sam mercedes był formą łapówki dla niego od ajenta targowisk miejskich. Gazeta złożyła w tej sprawie doniesienie do prokuratury.
Na zwołanej dziś w ratuszu konferencji prasowej burmistrz Mieczysław Szymalski - oprócz poinformowania o najważniejszych sprawach miasta - wydał na koniec oświadczenie w sprawie artykułów i gazety, w której są one publikowane. Poinformował też, że sprawę pomówień skierował do prokuratury.
- Nie będę się tłumaczył i zniżał do poziomu tej gazety - mówił burmistrz. - Mimo poważnych oskarżeń, które mi postawiono, nikt z gazety nie zwrócił się do mnie o jakiekolwiek wyjaśnienia. O tym, co kieruje mocodawcami redaktorek, świadczy moja rozmowa z panem (…) (burmistrz podał nazwisko). Powiedział mi dwa miesiące temu, że jeśli miasto będzie zlecać jego gazecie płatne ogłoszenia, to ja będę miał spokój.
A oto fragment oświadczenia burmistrza: "Stanowczo oświadczam, że wszystkie zarzuty dotyczące popełnionych rzekomo przeze mnie czynów (…) są wyłącznie kłamstwem, manipulacją i pomówieniami. (…). Nie będę niczego wyjaśniał w mediach, tłumaczył się z absurdalnych i spreparowanych zarzutów, ani też udzielał wywiadów w tej sprawie. (…) Wiem, że nie popełniłem żadnego przestępstwa i wierzę, że żyjemy w państwie prawa."
Czytaj o tym także w najbliższym papierowym wydaniu TO.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?