Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Bez kwitu od kanara

Aldona Rusinek
Wśród gapowiczów zdarzają się zarówno dorośli, jak i dzieci
Wśród gapowiczów zdarzają się zarówno dorośli, jak i dzieci A. Białobrzewska
Zbigniew S. w sobotę 22 października o godz. 16.55 wsiadł do autobusu nr 9 na pętli przy ulicy Krańcowej przy PGO, by dojechać do centrum Ostrołęki. Gdy autobus ruszył, pasażer zorientował się, że nie ma przy sobie portfela i nie ma za co kupić biletu. W tej samej niemal chwili podeszło do niego troje młodych kontrolerów.

- Nie miałem przy sobie dokumentów ani pieniędzy, więc wysadzili mnie z autobusu i chcieli wieźć na policję. Zapowiedzieli przy tym, że dowiezienie na policję i brak dokumentów oznacza 270 zł mandatu - opowiada Zbigniew S. - Ubłagałem ich, żeby podwieźli mnie z powrotem przed blok przy PGO, to zapłacę zwykły mandat. Zgodzili się. Podjechaliśmy pod blok. Zażądali jakiegoś zastawu, widocznie obawiając się, że nie wrócę z pieniędzmi. W kieszeni spodni znalazłem 20 złotych, więc im dałem. Zobaczyłem na podwórku syna, wysłałem go do domu po pieniądze. Przyniósł mój portfel. Dałem kontrolerom jeszcze 50 złotych, bo normalny mandat kosztuje 63 złote. Chciałem dać także dowód osobisty. Ale oni zwrócili mi 20 złotych, które dałem im wcześniej jako "zastaw", powiedzieli, że dowód już nie jest potrzebny i odjechali, nie wydając żadnego pokwitowania za mandat. Uważam więc, że wzięli łapówkę. Wiem, że moją winą jest brak biletu. Ale jeżeli kontrolerzy są od pilnowania przepisów i porządku, to sami także powinni ich przestrzegać. Chciałem uczciwie zapłacić mandat - twierdzi Zbigniew S.
Do skargi czytelnika odniósł się Andrzej Jagielski, dyrektor MZK:
- Upoważniona, zgodnie z umową, do kontroli biletów w autobusach MZK Ostrołęka jest firma Batex - mówi dyrektor Jagielski. - W przypadku ujawnienia przejazdu bez biletu kontroler prosi podróżnego o ujawnienie danych personalnych w celu wystawienia wezwania do zapłaty, lub wystawia pokwitowanie wpłaty, jeżeli podróżny od razu płaci mandat. Wysokość mandatu, płatna w ciągu 7 dni od daty zatrzymania podróżnego bez biletu wynosi 63 zł, po tym terminie 90 złotych. Pobieranie opłat niższych jest naruszeniem umowy o zleceniu kontroli.
Z tego, co mówi czytelnik wynika, że miał przy sobie 20 złotych, więc mógł bez przeszkód kupić bilet u kierowcy autobusu i nie byłoby problemu. Jeżeli prawdą jest, że zapłacił jedynie kwotę 50 zł i to bez stosownego pokwitowania, może dopłacić brakującą kwotę, żądając jednocześnie pokwitowania na 63 zł.
Jeżeli pasażer oczekuje wszczęcia postępowania wobec firmy kontrolerskiej Batex, winien zwrócić się pisemnie do MZK ze stosownym wnioskiem, podając do wiadomości swoje dane personalne.
Zgłosiliśmy skargę czytelnika także do Elżbiety Kucharskiej, nadzorującej pracę kontrolerów i zbieranie opłat z ramienia firmy Batex.
- Mam dwa pokwitowania z tego kursu przekazane przez kontrolerów - powiedziała nam. - Jedno na 63 zł, czyli mandat zapłacony na miejscu i jedno na 90 zł, czyli na mandat kredytowy. Jedno z pokwitowań jest nie podpisane. Ale pasażer nie ma obowiązku podpisywać pokwitowania. Jeżeli ten pasażer twierdzi, że dał tylko 50 złotych i żadnego pokwitowania nie spisywano, wyjaśnić tę sprawę można tylko w drodze konfrontacji z kontrolerami i kierowcą autobusu oraz ewentualnie innymi pasażerami, którzy jechali tym autobusem na gapę.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na to.com.pl Tygodnik Ostrołęcki