Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Będzie spółdzielnia socjalna "Na Wspólnej"

Robert Majkowski
Na zdjęciu (od lewej) Bartek Kuśmierczyk z mamą Marzeną, Magdalena Dulewicz, Barbara Borówka oraz Beata Laskowska. W tle w pocie czoła uwijają się robotnicy, którzy pracują nad metamorfozą ich lokalu w „pałacyku
Na zdjęciu (od lewej) Bartek Kuśmierczyk z mamą Marzeną, Magdalena Dulewicz, Barbara Borówka oraz Beata Laskowska. W tle w pocie czoła uwijają się robotnicy, którzy pracują nad metamorfozą ich lokalu w „pałacyku Robert Majkowski
Pięć kobiet postanowiło wziąć życie w swoje ręce i założyć pierwszą w Ostrołęce spółdzielnię socjalną. "Wspólnymi" siłami chcą zawojować nasz rynek gastronomiczny.

Za każdą z kobiet ciągnie się odrębna, często niełatwa, usłana kolcami róż historia. Ale tożsamych w nich punktów jest bez liku. Panie są w wieku od 24 do 33 lat. Łączą je albo rodzinne, albo koleżeńskie więzy. Cztery są z Ostrołęki, są samotnymi matkami. Jedna mieszka w Zabielu Wielkim, gm. Olszewo-Borki. - Jesteśmy kobietami po przejściach - nie ukrywa Magdalena Dulewicz.

O możliwości założenia spółdzielni socjalnej dowiedziały się na kursie Miejskiego Ośrodka Pomocy Rodzinie "Wracam na rynek pracy". - Od normalnego przedsiębiorstwa różni ją to, że zysk osiągany z działalności gospodarczej nie jest celem samym w sobie, a środkiem do realizacji celów statutowych - społecznych - wyjaśnia Magdalena Mojduszka, specjalista ds. promocji z Fundacji Fundusz Współpracy, wspierającej powstawanie spółdzielni.

- To jest normalnie fantastyczne. Jest nas pięć, nie jesteśmy skazane każda na siebie, tylko każda z nas decyduje - opowiada Marzena Kuśmierczyk.

Ich spółdzielnia będzie zajmować się gastronomią i cateringiem. Nazwały ją bardzo zgrabnie: "Na Wspólnej". Bo, jak mówią, będą w końcu "na wspólnej". Na pytanie jak się zakłada spółdzielnie, jednym głosem odpowiadają: - Ciężko!

Panie dostaną na swoją działalność łącznie 100 tys. zł i dodatkowo 30 tys. wsparcia pomostowego, czyli środków na rozruch biznesu w ciągu pół roku.

Swój lokal mają przy ul. Gorbatowa, w tzw. pałacyku. Wynajęły go od miasta - płacą tylko czynsz i media. Lokalizacja nie jest najgorsza, jak mówią. Póki co remontują swoją restaurację. Prace zaczęły się około dwóch tygodni temu. - Tam kiedyś była kuchnia, ale to było za komuny - przyznaje Magdalena Dulewicz. W niedalekiej przyszłości wnętrze zyska nowego charakteru. - W Ostrołęce spółdzielni socjalnej nie ma, więc będziemy pierwsze - mówi z entuzjazmem Magdalena Dulewicz.

Choć statut spółdzielni wymaga wyłonienia prezesa, jego zastępcy i sekretarza, to panie proszą o niepisanie, komu przypadła jaka funkcja. - Funkcje są tylko umowne, do prezentacji firmy na zewnątrz albo kontaktów z urzędami - podkreśla Magdalena Dulewicz. - A tak to wszyscy jesteśmy na równi, nie ma, że ktoś jest prezesem, a kto inny nie.

Więcej przeczytasz w następnym wydaniu "Tygodnika Ostrołęckiego"

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na to.com.pl Tygodnik Ostrołęcki