Już od kilku dni zapowiadano otwarcie nowej apteki. Samochody z reklamami jeździły po całym mieście, w blokach i sklepach leżały foldery reklamowe. Atrakcyjne promocje przyciągnęły wielu ludzi. Już od 8.00 pod apteką ustawiło się kilkadziesiąt osób. Kilka minut przed 9.00 ludzie zgromadzeni przed drzwiami zaczęli się kłócić i przepychać. Tłum naparł na pracownika, który miał otworzyć drzwi.
Ludzie zaczęli kłócić się i wyzywać. Każdy chciał wejść pierwszy. Dlaczego? Ponieważ stu pierwszych klientów apteki otrzymało 20 zł na zakupy, dla następnych przewidziano po 10 zł.
- Emeryci kupują dużo leków, dlatego szukają aptek, w których są promocje - powiedziała 60 - letnia pani Stanisława. - Lekarstwa są coraz droższe. Trudno się dziwić, że jest długa kolejka, skoro można coś kupić taniej.
- Dużo ludzi przyszło wcześniej żeby zająć sobie kolejkę, a tu przy otwarciu, nowi pakują się bez kolejki pchając i spychając pracownika Apteki z progu drzwi - krzyczy zdenerwowana 50 - letnia pani Ala. - Ludzie zachowują się jak zwierzęta. Przepychają się, nie oglądają się na innych ludzi. Takie zachowanie w głowie się nie mieści.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?