- To absurdalne, że tankując samochód kierowcy mogą jednocześnie kupić alkohol - ocenia ksiądz Zbigniew Kaniecki, sekretarz Konferencji Episkopatu Polski. - Kupowanie alkoholu w sklepach na stacjach benzynowych jest bardziej niebezpieczne, niż w zwykłych sklepach. Tam przychodzą najczęściej piesi, a kiedy kierowca wypije, to stwarza większe zagrożenie - dodaje.
Dlatego biskupi apelują do władz krajowych i samorządowych: zakażcie sprzedaży alkoholu na stacjach benzynowych pomiędzy godziną 22 a 8 rano. Drugim postulatem jest całkowity zakaz reklamowania alkoholu.
Propozycja duchownych zirytowała zarówno koncerny paliwowe, jak i przedstawicieli branży alkoholowej.
- W naszych punktach nie sprzedajemy alkoholu nieletnim i nietrzeźwym - mówi Dorota Adamska z biura prasowego sieci stacji BP. - Zakaz sprzedaży spowoduje, że ten towar będzie oferowany w innych, nielegalnych miejscach - dodaje.
- Wiadomo, że należy pić odpowiedzialnie. Negatywne zjawiska związane z alkoholem rodzą się po spożyciu zbyt dużej dawki - zauważa Paweł Kwiatkowski, rzecznik Kampanii Piwowarskiej. - Przecież nikt nie promuje picia na umór. Sposób reklamowania alkoholu i tak jest bardzo ograniczony - dodaje.
Tymczasem pomysł popierają specjaliści zajmujący się zapobieganiem alkoholizmowi.
- To ciekawa idea. Piwo czy wódka nie są najważniejszymi artykułami potrzebnymi kierowcom - ocenia Paweł Fijałkowski, dyrektor lubelskiego Ośrodka Leczenia Uzależnień. - Popieram także proponowany zakaz reklamowania alkoholu. Badania potwierdzają, że dzięki temu ludzie częściej sięgają po napoje wyskokowe - dodaje.
Zdaniem policji, wprowadzenie ograniczeń w sprzedaży alkoholu na stacjach wpłynęłoby na poprawę bezpieczeństwa, głównie pieszych. - Notujemy wiele przypadków, gdzie pijani zasypiają przy drogach, a potem są przejeżdżani. Tak, jak w ubiegły weekend, m.in. w okolicach Hrubieszowa - mówi Mariusz Szajwaj, zastępca naczelnika Wydziału Ruchu Drogowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Lublinie.
Czy urzędnicy samorządowi mogą zakazać sprzedaży alkoholu na stacjach benzynowych? - Byłoby to naruszenie swobody handlu. Takie ograniczenie można wprowadzić jedynie ustawą - mówi Jerzy Kuś, dyrektor Wydziału Zdrowia i Spraw Społecznych Urzędu Miasta w Lublinie.
Co na to posłowie? - Warto się zastanowić, jak zrealizować pomysł biskupów - mówi Krzysztof Michalkiewicz, poseł Prawa i Sprawiedliwości. - Niestety w Polsce nie przestajemy słyszeć o pijanych kierowcach i wypadkach przez nich powodowanych, dlatego sprzedasz napojów wysoko procentowych, na pewno należy ograniczyć.
Przeciwnego zdania jest Janusz Palikom z Platformy Obywatelskiej. - Kościół niech się zajmie lepiej Rydzykiem, a nie alkoholem - puentuje poseł.
Źródło: Dziennik Wschodni Kościół chce zakazać sprzedaży alkoholu w nocy
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?