Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Andrzej Bobrowiecki stworzył makietę Tatr

Piotr Ossowski
Pracował nad nią ponad dwa lata. Można ją podziwiać w Galerii Ostrołęka. Robi niesamowite wrażenie

- To było dwa i pół roku temu. Obudziłem się wcześniej niż zwykle. „Przecież dzisiaj mija 60 lat mojego życia” pomyślałem. Usiadłem za biurkiem. Co ja mogę jeszcze na tym bożym świecie zrobić, czym się zająć, żeby samemu mieć satysfakcję i jednocześnie, by to co będę robił było pożyteczne. I nagle pomyślałem o Tatrach. Góry zrobiły na mnie wrażenie już w dzieciństwie. Bardzo polubiłem zdobywanie szczytów i przełęczy górskich oraz napawanie się widokami z nich. W młodości wydawało mi się, że bycie przewodnikiem tatrzańskim, prowadzenie „ceprów” po górach, jest synonimem szczęścia i fajnej pracy, ale teraz na starość, gdzie tam, i wiek nie po temu, i siły... Wyobraźnia jednak nie odpuszczała i nagle błysk: Jest jednak możliwość żebym był przewodnikiem po górach, na emeryturze! Warunkiem koniecznym jest zbudowanie Tatr w miniaturze - opowiada Andrzej Bobrowiecki.

Tak powstał pomysł na stworzenie makiety Tatr. Makiety imponującej, o czym może się przekonać każdy, kto właśnie odwiedzi Galerię Ostrołęka gdzie jest ona prezentowana.

- Pomyślałem, że miniatura, aby robić wrażenie, musi być wykonana w jakiejś sensownej skali.

Z jednej strony szczyty powinny być wyraźnie zaznaczone, ale jednocześnie długość ekspozycji nie może przekraczać 5 m. Tatry same przyszły mi z pomocą, ponieważ się mieszczą w prostokącie o wymiarach 50 na 18 km. Skala 1:10 000 narzuca się sama.

Wijąca się grań Tatr ma długość ok. 75 km, swobodnie mieści w prostokącie 5 na 2 m - opowiada twórca miniatury.

Dla mniej orientujących się w matematyce wyjaśniamy, że w takiej skali 10 metrów w naturze odpowiada jednemu milimetrowi w makiecie. Już to wskazuje, jak precyzyjna musiała być praca pana Andrzeja, żeby oddawała wszystkie szczegóły tatrzańskich szczytów. I jest.

- Jeden z widzów stwierdził: „Nieźle się musiałeś tego nadrapać. Na pewno trochę się nadrapałem, trochę naszlifowałem, dużo modelowałem. Tatry są z kamienia, granitu, i ten materiał trochę kamień imituje. Tatry to góry bardzo tajemnicze i ja także nie chciałbym do końca zdradzać sposobów wykonania miniatury - opowiada.

Żona pana Andrzeja - współtowarzyszka jego górskich wypraw - na początku nie podeszła do pomysłu entuzjastycznie.

- Na szczęście widząc mnie noszącego z parteru na piętro kolejne fragmenty Tatr, to nic że w miniaturze, doszła do wniosku, że nie każda dziewczyna ma męża który góry przenosi. To spostrzeżenie uratowało mnie przed eksmisją do piwnicy - śmieje się.

Makieta powstawała przez ponad dwa lata.

- Miniatura była wykonywana, w wolnych chwilach. Codzienność to przecież praca zawodowa i inne obowiązki. Dlatego ciężko oszacować ile czasu poświęciłem na wykonanie miniatury. Myślę, że prace trwały co najmniej 1000 godzin - ocenia Andrzej Bobrowiecki.

Pan Andrzej musiał pilnować zachowania skali. I to w trzech wymiarach. Bez żadnych nowoczesnych urządzeń.

- Zbudowałem dość proste urządzenie pozwalające porównywać wysokości szczytów, lekką poprzeczkę na stojakach - zdradza technikę wykonywania makiety. - Chciałem stworzyć taką miniaturę, której atutem będzie możliwość oglądania Tatr z dwóch perspektyw. Stojąc możemy oglądać pejzaże górskie z lotu ptaka. Siadając na niskim krześle i sytuując oczy na poziomie stołu, podziwiamy panoramy tatrzańskie z poziomu Równi Krupowej w Zakopanem. Siadając na kolejnych krzesłach wokół miniatury, oglądamy panoramy tatrzańskie z różnych punków widokowych zlokalizowanych wokół Tatr. Wysokościowe położenie wszystkich szczytów i przełęczy starałem się jak najprecyzyjniej zachować - zapewnia.

Zobacz też: Tatry w miniaturze w Galerii Ostrołęka [ZDJĘCIA]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na to.com.pl Tygodnik Ostrołęcki