Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Amator pogrążył Ostrovię (zdjęcia)

P. Nowak
Radość Amatora po końcowym gwizdku była ogromna. Piłkarze Ostrovi mają natomiast o czym myśleć.
Radość Amatora po końcowym gwizdku była ogromna. Piłkarze Ostrovi mają natomiast o czym myśleć. P. Nowak
Kolejną porażkę w IV lidze mazowieckiej zanotowali piłkarze Ostrovi Ostrów Mazowiecka. W sobotę, 15 października w kiepskim stylu ulegli na własnym boisku Amatorowi Maszewo.
IV liga mazowiecka: KS Ostrovia - Amator Maszewo

IV liga mazowiecka: KS Ostrovia - Amator Maszewo

Gospodarze rozpoczęli mecz z wysokiego c. W 3. minucie z ostrego kąta groźnie uderzał Truszkowski, ale bramkarz zdołał obronić ten strzał. Chwilę później już tylko bezradnie odprowadzał wzrokiem piłkę po lobie Dawida Wilczewskiego, a futbolówka musnęła tylko zewnętrzną część słupka.

W 11. minucie oko w oko z Rakowieckim stanął zawodnik gości, ale uderzył obok bramki. Kiedy wydawało się, że Amator zaczyna powoli dochodzić do głosu Ostrovia objęła prowadzenie. Po szybkim kontrataku w pole karne wpadł z piłką Arkadiusz Ciach i posłał ją do bramki obok bramkarza. Chwilę później strzelec gola znalazł się w identycznej sytuacji, ale zamiast uderzać próbował dograć piłkę partnerowi. Bezskutecznie. W 40. minucie kunsztem wykazał się Rakowiecki broniąc w trudnej sytuacji. Jeszcze przed przerwą boisko opuścił piłkarz z Maszewa, który ostro zaatakował Truszkowskiego i zobaczył za to czerwony kartonik. Wydawało się więc, że teraz pójdzie już z górki, ale nic bardziej mylnego.

Druga połowa okazała się fatalna w wykonaniu żółto-zielonych. 10 minut po wznowieniu gry napastnik gości znalazł się sam na sam z Rakowieckim i nie zmarnował doskonałej okazji. W 65. minucie stan drużyn się wyrównał po tym, jak za przypadkowe kopnięcie rywala czerwoną kartkę dostał Kamil Małkiński. Na domiar złego w tym samym momencie boisko opuszczał ze stłuczoną nogą Marcin Truszkowski. Chwilę wcześniej kontuzja odnowiła się też Mariuszowi Malanowskiemu, a że na ławce rezerwowych zasiadło tylko dwóch piłkarzy, to w końcówce trener Henryk Wilczewski nie miał nawet kim postraszyć. Limit pecha w tym momencie się jeszcze jednak nie wyczerpał.

W 77. minucie Maciek Bednarczyk faulował wychodzącego na czystą pozycję zawodnika gości i sędzia wskazał na wapno. Rzut karny w świetnym stylu obronił Rakowiecki, zatrzymał również dobitkę, ale już przy trzecim strzale był bez szans. Zdecydowanie zabrakło w tej sytuacji asekuracji ze strony pozostałych piłkarzy. Ostrovia w końcowych minutach próbowała jeszcze odrobić straty, ale Amator ambitnie walczył o każdy centymetr boiska i o każdą piłkę. W doliczonym czasie gry miał ponadto trochę szczęścia. Do dośrodkowanej z lewej strony piłki wyskoczył Ciach i z najbliższej odległości trafił w bramkarza. Chwilę później sędzia zagwizdał po raz ostatni i Amator mógł cieszyć się z pierwszego w tym sezonie wyjazdowego zwycięstwa.

KS Ostrovia Ostrów Mazowiecka - Amator Maszewo 1:2 (1:0)
Bramki: Ciach Arkadiusz 24. - 55., 78.
Czerwone kartki: Małkiński 65. - 42.

Ostrovia: Rakowiecki - Małkiński, Zaremba, Malanowski (57. Bednarczyk), Śledziński - Rępa, Wilczewski R., Gromek P., Wilczewski D. - Truszkowski (66. Korzeb), Ciach

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na to.com.pl Tygodnik Ostrołęcki