Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Agato! Zamiast miłych słów usłyszałam - coś Ty na siebie włożyła

Redakcja
Czy wszyscy w tym mieście muszą oglądać Twój biust?? Kiedy spytałam czy uważa, że mam za duże piersi do takiego dekoltu - usłyszałam, że ostatnio faktycznie trochę przytyłam, ale oczywiście jemu to nie przeszkadza.

Droga Agato!
Ostatnio kilka razy pokłóciłam się z moim chłopakiem o rzecz banalną, a mianowicie o ciuchy.
Dokładnie chodzi o to jak się ubieram. Uwielbiam mojego chłopaka więc staram się być dla niego ciągle atrakcyjna i podniecająca, dlatego chociaż mam nieco nadwagi, czasami zakładam na randki sukienki z dużym dekoltem, żeby zaświecić mu w oczy biustem. Kiedy w zeszłym tygodniu wystroiłam się w taką kieckę, zamiast miłych słów usłyszałam - coś Ty na siebie włożyła??? Czy wszyscy w tym mieście muszą oglądać Twój biust?? Kiedy spytałam czy uważa, że mam za duże piersi do takiego dekoltu - usłyszałam, że ostatnio faktycznie trochę przytyłam, ale oczywiście jemu to nie przeszkadza. O mało się nie popłakałam, ponieważ wcześniej dużo czasu spędziłam przed lusterkiem i wyrzucając zawartość szafy, w poszukiwaniu czegoś naprawdę seksownego.

Mój chłopak widząc jak mnie to poruszyło, najpierw próbował sobie żartować, ale kiedy okazało się, że atmosfera od tego wcale nie robi się milsza, przestał do mnie odzywać. Co prawda po jakimś czasie przeprosił mnie i oboje uznaliśmy, że nie ma sensu się kłócić o drobiazgi...ale mnie to ciągle dręczy.

Nie rozumiem dlaczego On tak postępuje (takie sprzeczki zdarzały nam się już wcześniej), może jest zazdrosny? A może naprawdę myśli że ja się źle ubieram? Nie wiem co robić, bo przecież staram się najmocniej jak mogę - a skoro i tak nic z tych starań nie wychodzi, to jakie mam wyjście? Dzwonić do Niego za każdym razem kiedy chcę wyjść z domu i konsultować co mam na siebie włożyć? Czy spodnie i golf, czy spódniczkę i koszulę?
Beata

Droga Czytelniczko!
Kobiety bardzo często przywiązują nadmierną wagę do swojego ubioru, a także ciężko znoszą jakiekolwiek uwagi krytyczne dotyczące własnego wyglądu. Łatwo im także zmienić subtelny sens wypowiedzi, która może być stosunkowo obojętnym emocjonalnie pytaniem - co Ty na siebie włożyłaś ? - w pejoratywne - coś Ty na siebie włożyła? Mężczyzna, który odważy się ocenić głośno styl wybranej przez niewiastę odzieży, lub nie daj Boże adekwatność ciuchów do figury, stąpa po polu minowym gdzie o wybuch naprawdę nie trudno.

Panie często są bardziej krytyczne w ocenie swojej figury, potrafią dostrzec każdą najdrobniejszą fałdkę, czy zmarszczkę próbując zatuszować mankamenty strojem nie zdają sobie sprawy, że dla mężczyzny może to być rzecz najzupełniej bez znaczenia, bo i tak ważniejsze dla nich będzie nie to w co jest kobieta ubrana, ale raczej czy da się ją z tego rozebrać...
Niestety lub też stety natura tego rodzaju sporów wyklucza możliwość zdroworozsądkowego rozwiązania - są to bowiem kłótnie o "nic". Może jednak nie warto się tak bardzo przejmować różnicą zdań i drobnymi słownymi utarczkami? Przecież związek w którym panuje doskonała równowaga i nigdy nie występują różnice zdań, jak również odrobina zazdrości, byłby przeraźliwie nudny? Pozdrawiam
Agata.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na to.com.pl Tygodnik Ostrołęcki