Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Agato! Ja siedziałam w domu, a On brał udział w orgiach...

Redakcja
Od dawna mnie zdradzał i wszyscy jego znajomi wiedzieli, że jest jednym z tych chłopaków, który "żadnej nie przepuści". Było to dla mnie prawdziwym szokiem, bo na początku miałam nawet nadzieję, że On do mnie wróci, będzie przepraszał i może wszystko się jakoś ułoży...a potem przepłakałam miesiąc i dałam sobie spokój.

Droga Agato!

Mam ogromny problem, z moim byłym chłopakiem. Powoli zaczyna do mnie docierać fakt, że nie da mi się chyba, pozbyć go ze swojego życia i zapomnieć wszystkie złe rzeczy z nim związane i jest to przerażająca świadomość.

Poznałam Michała jeszcze w liceum, z początku była to urocza szczenięca miłość, bo oboje byliśmy w tym samym wieku, mieliśmy podobne problemy i podobne rzeczy sprawiały nam radość. Oboje po raz pierwszy uprawialiśmy seks i poznawali rozkosze zmysłowych pieszczot. Jednak po dwóch latach, kiedy oboje poszliśmy na studia, wszystko się popsuło. Nie dlatego, że przestało mi na nim zależeć - wręcz przeciwnie, nadal bardzo go kochałam i podczas gdy moje koleżanki z roku chodziły na imprezy i podrywały chłopaków, ja zaraz po zajęciach wracałam do domu i czekałam na swojego chłopaka, który czasem przychodził a czasem dzwonił, że coś mu wypadło, że musi z kolegami skoczyć na piwko itd. Coraz częściej się o to kłóciliśmy a On zaczynał być coraz bardziej złośliwy i agresywny, w końcu doszło do tego, że podczas kolejnej kłótni pobiliśmy się. Wtedy skończył się nasz związek, ale nie nasza historia, ponieważ kiedy przestaliśmy być parą, zaczęły do mnie docierać coraz gorsze informacje.

Dowiedziałam się od przyjaciół, że podczas kiedy ja siedziałam w domu i na niego czekałam, On brał udział w prawdziwych orgiach, z prostytutkami i narkotykami! Że od dawna mnie zdradzał i wszyscy jego znajomi wiedzieli, że jest jednym z tych chłopaków, który "żadnej nie przepuści". Było to dla mnie prawdziwym szokiem, bo na początku miałam nawet nadzieję, że On do mnie wróci, będzie przepraszał i może wszystko się jakoś ułoży...a potem przepłakałam miesiąc i dałam sobie spokój. I wtedy zaczęła się prawdziwa jazda! Michał zaczął mnie nachodzić, czasem szarpać, dzwonić, pisać obrzydliwe sms-y, wyzywać od najgorszych, wypisywać na murach, że jestem tanią dziwką razem z moim numerem telefonu i robić różne paskudne rzeczy - w sumie nie wiem nawet po co? Bo nigdy nie prosił mnie żebym do niego wróciła a ja mu nigdy niczego nie odmówiłam.

Od czasu kiedy się rozstaliśmy minęło dwa lata! I chociaż ja od dawna mam nowego chłopaka i staram się o poprzednim w ogóle nie myśleć, On nie daje mi o sobie zapomnieć. Co jakiś czas, raz na dwa, trzy miesiące odzywa się, ostatnio zaczepił mojego chłopaka i opowiadał mu, że kiedy mnie poznał byłam nic nie wartą małoletnią...hmmm powiedzmy - zdzirą, która zaraziła go chorobą weneryczną i puszczała się z każdym...Wiem, że mój obecny chłopak Adam, nie uwierzył mu - ale ja sama czuję się z tym fatalnie - bo nie wiem, nie rozumiem, dlaczego On mi to robi? Ani jak to skończyć?

Natalia

Droga Czytelniczko!

Czasami nie da się zrozumieć pobudek, które kierują czynami ludzi, nawet nie warto się starać. Należy natomiast zdecydowanie reagować na jakiekolwiek przejawy agresji i nękania, nie ma sensu jednak wdawać się w dyskusje, czy korespondencję z osobą nękającą a zwyczajnie zgłaszając ten fakt odpowiednim organom. Próby wyjaśniania, prośby o zaprzestanie, czy groźby skierowane pod adresem prześladowcy tylko niepotrzebnie szarpią Twoje emocje, nie przynosząc prawie nigdy pożądanych skutków. Staraj się więc maksymalnie ograniczyć możliwości kontaktu między wami, gdyż dopóki Twój były chłopak będzie wiedział, że może Cię zranić, prawdopodobnie będzie chciał to robić. Miejmy jednak nadzieję, że wcześniej czy później, nie mając informacji zwrotnej o Tobie, znudzi się tym tematem, albo co prawdopodobne, znajdzie sobie kolejną ofiarę, którą będzie mógł nękać.
Agata

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na to.com.pl Tygodnik Ostrołęcki