- Piłkarsko byliśmy lepsi, ale nie potrafiliśmy stworzyć sytuacji po której padłaby dla nas bramka - mówił szkoleniowiec Narwi tuż po spotkaniu. - Graliśmy praktycznie przez cały mecz na połowie rywala. Nie mam pretensji do swoich podopiecznych, bo graliśmy naprawdę dobrze, zabrakło jedynie strzelonego gola. Mieliśmy okazje do strzelenia gola. Blisko pokonania golkipera Legionovii był Grzesiek Wędzyński, ale Paweł Błesznowski obronił uderzenie naszego pomocnika końcami palców. Rywal w całym meczu nie stworzył praktycznie zagrożenia, poza dwoma rzutami rożnymi w doliczonym czasie gry. Gospodarze nastawili się wyraźnie na remis w tym meczu i ten cel udało im się zrealizować. My walczyliśmy o trzy punkty, a zdobyliśmy jeden. Szkoda tych straconych oczek, ale będziemy walczyć do samego końca i na pewno jeszcze wiele może się zdarzyć. Zobaczymy, jak zagrają pozostałe zespoły z góry tabeli w ostatnich meczach sezonu - dodał trener Krzysztof Adamczyk.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?