4 z 5
Poprzednie
Następne
Żołnierze wyklęci
Bratanek żołnierza wyklętego Jan Kmiołek przyznał, że wspomnienia z dzieciństwa ma nieciekawe.
- Pamiętam aresztowania. Mój tata miał karę śmierci. Ciężko mi wspominać, bo w gardle zasycha. Miałem 5 lat, jak tatę aresztowano. Nie przyznał się do niczego. Nie udowodniono mu, ale i tak była kara śmierci. Tata wrócił po amnestii i pożył 9 lat. Jako 50-letni musiał odejść z tego świata. Tak mu dokładali na UB, że dłużej nie wytrzymał. Wtedy chleba brakowało. Mama na UB, tata w więzieniu. Ludziom nie można było dzień dobry mówić i nam też. Ale były sąsiadki, co chlebem częstowały – opowiadał.