Pierwszy atak zimy czeka nas już w drugiej połowie października. A w listopadzie śnieg zagości już u nas na dobre. Czy mamy się szykować na kolejną zimę stulecia? - zastanawia się Fakt.
- Tak ciężka zima, jak ta która kończyła się późno w tym roku, nie powinna się tym razem wydarzyć - uspokaja Grzegorz Gumiński, synoptyk z Biura Prognoz Pro-GEM w Gdyni.
Pogoda w tym roku oszalała. Po tęgiej, nadzwyczaj śnieżnej zimie, fali powodzi i afrykańskich upałów, zamiast ciepłego końca lata funduje nam późną, ponurą jesień. Jest jednak dobra meteorologiczna wiadomość.
Nie grozi nam zima tysiąclecia - mrożąca krew w żyłach informacja, że taka nadchodzi, obiega właśnie niektóre media.
Co nas czeka w najbliższych miesiącach? Wilgotny i chłodny październik. Potem nieprzyjemny, zimny listopad. Po nim wyjątkowo łagodny grudzień. I w styczniu prawdziwa, lecz nie katastrofalna zima.
W październiku będzie często padać, szczególnie w drugiej połowie miesiąca - to sprawka niżów islandzkich. Możemy liczyć tylko na kilka ciepłych dni, więcej słońca pojawiać się będzie na południu Polski. Dominować będą chłód i niskie ciśnienie, i one w drugiej połowie miesiąca przyniosą śnieg z deszczem i śnieg.
W listopadzie zima pojawi się już na pewno. Temperatura bardzo często będzie przechodzić na wartości ujemne i to nie tylko w nocy. Spadły miejscami śnieg nie będzie topnieć, a opadów będzie trochę więcej niż zazwyczaj.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?