Podobnie, jak ostatniej zimy do ostatniej chwili ważą się w Ostrowi sprawy wzmocnień kadrowych. W piątek mają zostać zgłoszeni do rozgrywek nowi zawodnicy, którzy zasilą szeregi beniaminka. Wśród nich będzie wychowanek Ostrovi, bramkarz Rafał Rakowiecki oraz obrońca ostrołęckiej Narwi Mariusz Malanowski. W tym właśnie klubie zdecydował się pozostać na kolejny sezon Piotr Strzeżysz, który przez cały okres przygotowawczy trenował z drużyną Henryka Wilczewskiego. Do III-ligowca z Ostrołęki odszedł bramkarz Maciej Filipkowski, który wiosną grał w Ostrowi dla żółto-zielonych. Najbardziej zawiła wydaje się sytuacja Kamila Małkińskiego. Jego klub MKS Małkinia najchętniej wypożyczył by piłkarza do IV-ligowego zespołu, natomiast Ostrovię bardziej interesuje transfer definitywny. Do czwartkowego wieczoru kluby nie osiągnęły porozumienia, dlatego występ zawodnika w sobotnim spotkaniu stoi pod znakiem zapytania.
Piłkarze w okresie przygotowawczym dużo trenowali z piłką, dlatego można by spodziewać się ładnej dla oka, technicznej gry. To, jak KS będzie sobie radził na IV-ligowych frontach okaże się jednak dopiero po kilku potyczkach. Szkoleniowiec nie chce na razie precyzować celów i oczekiwań na najbliższą rundę.
- Teraz skupiamy się przede wszystkim na tym, żeby zagrać w sobotę dobry mecz i przy okazji zdobyć 3 punkty. Każdy, kto wyjdzie na boisko powinien walczyć o zwycięstwo. Dopiero po kilku spotkaniach będzie można lepiej ocenić, na co będzie nas stać w tej rundzie - powiedział trener Henryk Wilczewski.
Kadra najbliższego przeciwnika latem nie uległa znaczącym zmianom. W okresie przygotowawczym zespół z Szydłowa rozegrał 8 sparingów z czego 3 podczas tygodniowego obozu nad morzem. Właśnie te trzy, ostatnie spotkania kończyły się porażkami: 2:3 z grającymi w lidze okręgowej Czarnymi Pruszcz Gdański, 1:4 z Żuławami Nowy Dwór Gdański (spadkowicz z IV ligi) oraz 0:4 z GKS Kolbudy (spadkowicz z IV ligi). Ogólnie latem Szydłowianie 3 razy wygrali, raz zremisowali i 4-krotnie schodzili z boiska pokonani. W meczach o punkty ostatni raz przegrali niespełna rok temu, 4 września na własnym stadionie z Ostrovią właśnie. Ponadto, jak informuje strona internetowa Korony, drużyna zawsze wygrywała pierwszy mecz po awansie do wyższej ligi. Gospodarze sobotniego meczu z pewnością nie zamierzają patrzeć na te statystyki i będą chcieli wziąć odwet za kwietniową porażkę, która miała duże znaczenie w walce o mistrzostwo ligi okręgowej. Na inaugurację zapowiada się zatem dobre i przede wszystkim pełne emocji widowisko.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?