MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Wyglądają smakowicie, ale mogą zabić. Są niebezpieczne dla dzieci i zwierząt

Paweł Kozłowski, Gazeta Lubuska
Fot. Gazeta Lubuska
Dwuletnia dziewczynka połknęła kolorową kuleczkę, która przypominała słodką posypkę do tortów. W przewodzie pokarmowym drobinka zamieniła się w wielką kulę.

Te kolorowe kuleczki najczęściej sprzedawane są w kwiaciarniach. Służą do dekoracji roślin. Jak działają? Wrzuca się je do wazonu z wodą, pod wpływem wilgoci znacznie się powiększają, mają konsystencję galaretki. Z pewnością wśród wiązanek wyglądają ładnie, ale są niebezpieczne dla dzieci i zwierząt. Nawet śmiertelnie. Przed włożeniem do wody przypominają słodki dodatek, którym posypuje się ciasta lub lody. Połknięte przez malucha lub naszego pupila, mogą zatkać przewód pokarmowy.

Taki los spotkał dziewczynkę ze Zwierzyna, która w ciężkim stanie trafiła do szpitala w Gorzowie. Na szczęście, operacja się udała. Ta sytuacja sprowokowała Roberta Jałowego, szefa lubuskiej inspekcji handlowej, do przestrzeżenia przed niebezpiecznymi artykułami, które przypominają rzeczy jadalne. - Apeluję do handlowców, którzy sprzedają takie produkty: Sprawdźcie, czy są odpowiednio oznakowane i opisane! Często też się zdarza, że sprzedawcy bezmyślnie umieszczają naklejkę z ceną, która zasłania opis. Trzeba zwracać na to uwagę - podkreśla Jałowy.

Inspekcja przeprowadziła kontrolę, zna producentów i dystrybutorów kuleczek i kosteczek dekoracyjnych. Sprawa trafiła do Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów. - Ale nie jesteśmy w stanie dotrzeć do wszystkich punktów, gdzie takie produkty są sprzedawane. Stąd nasz apel - tłumaczy Jałowy.
Żeby odpowiednio zobrazować problem, inspektor posługuje się cytatami z książki "Gringo wśród dzikich plemion" Wojciecha Cejrowskiego. Przytacza fragmenty, w których podróżnik opisuje niebezpieczeństwa dżungli, np. motyle potrafiące rozpylić zabójczą substancję. - Hale sklepowe, targowiska to konsumpcyjna dżungla, w której też czyhają na nas niebezpieczeństwa - przekonuje.

Kolejnym produktem, który imituje "spożywkę", jest... żel pod prysznic. 400-mililitrowa buteleczka, plastikowa, profilowana, przypomina pojemnik z jogurtem do picia. Do tego na opakowaniu znajduje się sympatyczna krówka, kawałki czekolady i dominujący napis. Na pierwszy rzut oka nawet dorosły nie pozna, że to żel do kąpieli. Nawet zapach jest czekoladowy. Jedynie naklejka na zakrętce zakazuje spożycia, ale dziecko z łatwością może ją przegapić.

- Takie produkty muszą być wyraźnie oznaczone. Ten nie jest. Jeśli napotkamy taką rzecz, wstrzymujemy sprzedaż i rozpoczynamy kontrolę, która może skończyć się wycofaniem produktu ze sprzedaży. Zanim z powrotem trafi na półkę w sklepie, opakowanie musi zostać na nowo oznakowane - informuje Jałowy.
Dystrybucją żelu zajmuje się spółka z Zielonej Góry. Dowiedzieliśmy się, że już wcześniej UOKiK - z podobnych powodów - zakazał jej sprzedaży tego artykułu. W piątek zadzwoniliśmy do firmy, ale usłyszeliśmy, że prezes nie zamierza komentować sprawy.

Źródło Wyglądają smakowicie, ale mogą cię zabić

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na to.com.pl Tygodnik Ostrołęcki