Wracają spółki wodne. Gmina dopłaci do czyszczenia rowów

Jak wyjaśnia Waldemar Brzostek, wójt gminy, wcześniej gminy nie miały możliwości dofinansowania spółek wodnych, ale w ostatnim czasie zmianie uległy przepisy

- Potrzeby są ogromne, bo przez wiele lat praktycznie rowy melioracyjne nie były czyszczone - mówi wójt. - W ostatnich mokrych latach bardzo wyraźnie zobaczyliśmy skutki tych zaniedbań.

Dawniej w gminie Ostrów Mazowiecka działały dwie spółki wodne. Jedna - w Jasienicy - działa do dziś i obejmuje około jedną trzecią gminy. Druga została reaktywowana na rok na początku tego wieku, ale ponieważ nie było zbyt dużych opadów, znaczna część rolników nie płaciła składek.

W ostatnich latach rolnicy coraz częściej dopominali się o wyczyszczenie rowów. Powstają więc nowe spółki.

Kilka miesięcy temu powstała pierwsza z nowych spółek - w Prosienicy, przewodniczącym jej zarządu został radny Bogdan Kołota. W Jeleniach rolnicy uznali, że samo będą czyścić rowy. W Nagoszewie i Nagoszewce natomiast powołają wspólną spółkę wodną, podobnie w Kuskowiźnie. Natomiast w Sielcu i okolicznych wsiach sołtys rozmawiał o tym z wieloma mieszkańcami i też jest wola powstania spółki. Być może powstanie ona także w Przyjmach Porębskich, ale do tego potrzeba drugiego zebrania, bo na pierwszym było niewiele osób.

Gmina jest przygotowana do tego, aby pomóc spółkom nie tylko finansowo, ale także organizacyjnie. Wójt zdobył mapy z zaznaczonymi wszystkimi rowami oraz wykazem działek, na które rowy oddziałują. Będą z nich korzystać nowe spółki.

Na razie jednak muszą się odbyć walne zebrania, na których wybrane zostaną władze spółki. Potem można będzie ustalać plany konserwacji urządzeń melioracyjnych oraz wysokość składek. Gmina w tym roku zamierza sfinansować do 50 proc. wartości robót.

- Jeśli będzie taka potrzeba, zwiększymy w budżecie kwotę przeznaczoną na dofinansowanie spółek - mówi wójt.

Spółki mogą także skorzystać z pomocy finansowej starostwa. Tam jednak jest warunek, że pieniądze mogą otrzymać tylko te spółki, w których rolnicy zapłacą co najmniej 70 proc. składek.