To na jego zaproszenie przyjechali niedawno do Ostrołęki przedstawiciele ministerstwa obrony narodowej, na czele z płk. Krzysztofem Gajem, szefem zarządu organizacji uzupełnień sztabu generalnego Wojska Polskiego.
Była to jedna z szeregu wizytacji rozpoznających możliwości tworzenia w naszym kraju jednostek obrony terytorialnej. Co to takiego? Istniejące w wielu krajach formacje złożone z cywilów, ale odpowiednio przeszkolonych, które w przypadku zagrożenia momentalnie utworzyłyby oddziały obrony operujące na danym terenie. Nie można ich mylić z regularną armią. Takiej, póki co, nikt w Ostrołęce lokować nie zamierza.
- Założenia mówią, że w każdym powiecie istnieć ma jedna kompania obrony terytorialnej - tłumaczy Arkadiusz Czartoryski, członek sejmowej komisji obrony narodowej). - Oczywiście muszą istnieć także większe jednostki organizacyjne. I do stworzenia takiej w Ostrołęce chcemy doprowadzić.
W grę wchodzi batalion, a być może nawet brygada, czyli od kilkuset do kilku tysięcy osób. Oczywiście nie będą oni - jak regularne wojsko - skoszarowani. Chodzi tylko o koordynację jednostek obrony terytorialnej.
- Ci ludzie będą musieli być gdzieś szkoleni, działania poszczególnych jednostek będzie koordynowana przez zawodowych wojskowych - mówi Czartoryski.
Gościom z MON podczas wizyty w Ostrołęce towarzyszyli prezydent miasta i starosta ostrołęcki. Uzgodniono już, że obaj podpiszą pismo z oficjalnym wystąpieniem do MON.
Więcej w papierowym wydaniu Tygodnika Ostrołęckiego
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?