Grupa młodych osób zgodziła się pomóc nam w sprawdzeniu, czy rzeczywiście w ostrołęckich sklepach tak łatwo jest nieletnim kupić alkohol. Nasi pomocnicy - dwóch 16-latków, dwóch 17-latków i świeżo upieczony 18-latek, w ciągu kilku dni odwiedzili kilkanaście sklepów. W pięciu z nich bez problemu sprzedano im alkohol.
Wystarczy dobry bajer
Gimnazjaliści, których spotkaliśmy obok sceny między "handlowcami" twierdzą, że kupno piwa bez okazania dowodu jest kwestią sprytu. A dzięki temu, że go im nie brakuje, nie mają też większego problemu z dostępem do alkoholu.
- Wystarczy być miłym i umiejętnie zagadać - mówi 16-letni Krzysztof. - Wtedy pani sklepikarka, oczarowana komplementem lub miłym pytaniem, bez oporów sprzeda mi takie piwo, jakie chcę.
- Możliwość kupna piwa zależy również od tego, czy w sklepie są inne osoby - twierdzi jego kolega, również 16-letni Tomek. - W przypadku braku świadków, ekspedientka bez większych oporów sprzeda mi piwo. Ważne, by mieć szczęście i znaleźć się w odpowiednim miejscu i czasie.
Ich zdaniem, o wiele łatwiej jest zdobyć piwo w osiedlowych sklepach. Tam zazwyczaj sprzedawczyni jest szefem sama dla siebie. Większą przeszkodą jest kupno alkoholu w marketach. Gimnazjaliści szerokim łukiem omijają te sklepy. W większości z nich panuje o wiele większy rygor, a dodatkową kontrolę zapewniają kamery i pilnujący się nawzajem sprzedawcy. Są jednak wyjątki.
To niemożliwe!
Jest ciepły, parny dzień, więc... idziemy na piwo. Nastolatkowie mają kupić nam piwo w sklepach, które sami wybiorą. Od razu zaprowadzili nas do budki przy ul. Gorbatowa, niedaleko przystanku autobusowego. Bez problemu kupili butelkę. Pracownica tego lokalu, z którą rozmawiamy kilka minut później, idzie w zaparte.
- W moim sklepie nie było przypadku, by osoba nieletnia kupiła alkohol - twierdzi. - Takim osobom nie sprzedajemy nawet papierosów. Jakiś czas temu brałam udział w ankiecie dotyczącej sprzedaży używek dla nieletnich, więc staram się przestrzegać zasad…
Kolejną butelkę piwa dwaj 16-latkowie kupili nam bez problemu w sklepie "Ptyś", po drugiej stronie ulicy. Tam również nikt nie poprosił o okazanie dowodu osobistego. Reakcja właścicielki sklepu jest zbliżona do tej sprzed kilku minut:
- To niemożliwe, żeby w naszym sklepie ktoś nieletni kupił alkohol! - oburza się kobieta. - Przestrzegamy procedur i u nas nie sprzedaje się piwa takim osobom. Wygląd mógł być mylący - i dodaje po chwili. - Wiem, że mimo wszystko moja ekspedientka powinna sprawdzić osobę o wątpliwej pełnoletności.
Po kolejne piwo gimnazjaliści poszli do marketu Biedronka przy ul. Bogusławskiego. Także tam kupił je bez najmniejszych problemów.
- Wyciągniemy konsekwencje, gdy dokładnie zapoznamy się ze sprawą - mówi Paweł Tymiński, rzecznik prasowy sieci sklepów Biedronka. - Jeśli tak się rzeczywiście wydarzyło, to był to zwykły, ludzki błąd. Takie rzeczy zdarzają się, gdy mamy w kraju 1,5 tys. takich sklepów…
Obszerny materiał na ten temat już w najbliższym papierowym wydaniu Tygodnika Ostrołęckiego.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?