Klaudia i Sylwia zagrały pomocnice czarownicy
Rycerze nie po raz pierwszy gościli w szkole. Wcześniej prezentowali lekcje historyczne o rycerskich obyczajach, potopie szwedzkim i starożytnym Rzymie. Tym razem przedstawili autentyczną historię, która wydarzyła się w połowie XVI w. w Gniewie. Wtedy to oskarżono cztery mieszczki o czynienie czarów i szkodzenie ludziom. Po okrutnych torturach kobiety przyznały się do zarzucanych im czynów. Dwie z nich ukarano chłostą i wypędzono z miasta, zaś dwie inne spalono na stosie.
Rycerze odczytali oryginalne akty oskarżenia, zaprezentowali dzieciom średniowieczne narzędzia tortur i sposoby, którymi zmuszano kobiety oskarżone o czary do przyznania się do winy. Krzesło tortur, które ze sobą przywieźli było autentycznym rekwizytem z filmu "Wiedźmin". Opowiadali o tym, że te rzekome czarownice, to były kobiety interesujące się nauką, przyrodą, ziołami. Wiedziały i potrafiły więcej niż inni ludzie, a przede wszystkim mężczyźni, dlatego też budziły zaniepokojenie w niewykształconym społeczeństwie. Strach przed czarami i złymi mocami był tak silny i trwały, że jeszcze na początku XIX w. w mazurskiej wsi Reszel posądzono kobietę o czary i spalono ją na stosie.
Do udziału w widowisku zostały zaproszone dzieci. Klaudia i Sylwia zagrały pomocnice czarownicy, Dawid przysposobiony został do roli oprawcy. Potem każdy kto chciał mógł zakuć się w dyby i doświadczyć kary chłosty. Rycerze mieli ciężką rękę, więc niejeden uczeń trzymał się za pośladki. Byli też chętni do posiedzenia w żelaznym "chudziaku" i na nabitym gwoździami krześle tortur.
To była bardzo ciekawa i pouczająca lekcja historii, na której wszyscy świetnie się bawili. n
Tekst i zdjĘcia Katarzyna Olzacka
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?