Uwaga na kominiarzy przebierańców

Mężczyzna, który zapukał do jej mieszkania przedstawił się jako kominiarz i wręczył jej kalendarz na ten rok.
- Zaczął składać życzenia, ale podziękowałam i za kalendarz, i za życzenia i zamknęłam mu drzwi przed nosem. Zapukał więc do sąsiadów. Nie wiem po co chodził - chciał jakieś grosze za ten kalendarz, czy może zajrzeć do mieszkania i ocenić czy są w nim wartościowe przedmioty. Co z takimi delikwentami robić? - podzieliła się z nami wątpliwościami. Dzwonić na policję?

- Jak najbardziej tak - odpowiada nam Sylwester Marczak, rzecznik prasowy Komendy Miejskiej Policji w Ostrołęce. - Za każdym razem, gdy mamy wątpliwości co do intencji osób przychodzących do nas - czy to w przypadku np. zbiórki na chore dziecko, czy gdy ktoś chce nam coś sprzedać lub podaje się za pracownika jakieś firmy, poprośmy tę osobę o pokazanie jakiegokolwiek dokumentu. Legitymacji służbowej, pozwolenia na prowadzenie zbiórki, wydanej przez prezydenta miasta - radzi rzecznik. Nie wpuszczajmy nikogo obcego do mieszkania. Jeśli decydujemy się na kupno czegoś, czy wparcie datkiem, należy poprosić, by ta osoba zaczekała na klatce, gdy pójdziemy po pieniądze. W każdej sytuacji, gdy mamy wątpliwości co do wiarygodności kogoś takiego, można się zwrócić do dzielnicowego lub zadzwonić na policję.

Zapytaliśmy w Spółdzielni Kominiarskiej w Ostrołęce czy kominiarze w niej zrzeszeni chodzili w ubiegłym tygodniu z kalendarzami po mieszkaniach.
- Nie mamy nic wspólnego z tymi panami. To oszuści, którzy się pod nas podszywają. Spółdzielnia Kominiarska ma podpisane umowy ze spółdzielniami mieszkaniowymi w Ostrołęce. Za każdym razem, gdy kominiarze sprawdzają przewody kominowe, mieszkańcy są o tym informowani. Zazwyczaj na klatkach schodowych wywieszane są informacje o dacie i godzinach odwiedzin kominiarzy - usłyszeliśmy w spółdzielni.