Spotkanie zapowiadało się bardzo ciekawie, w poprzednim meczu wygrali "akademicy" 3:0. Był to nieudany debiut Campera w II lidze. Wyszkowianie po tej porażce szybko się otrząsnęli, a AZS UW po wspaniałym początku sezonu obecnie znajduje się w słabej formie. I to właśnie dlatego gospodarze byli zdecydowanym faworytem sobotniego starcia.
Mecz od prowadzenia rozpoczęli goście, blokując na skrzydle Zalewskiego. Chwilę później skutecznym blokiem popisał się Główczyński. Na początku lepiej spisywali się "akademicy" z Warszawy, którzy utrzymywali trzypunktowe prowadzenie. Wyszkowianie wyrównali, jednak szybko do głosu doszli goście i trener Szulc poprosił o czas. Kiedy przy stanie 15:15 skutecznie zaatakował Zalewski gospodarze objęli prowadzenie. Siatkarze Campera do końca partii nie oddali już prowadzenia, a w końcówce serią zagrywek nie do odbioru popisał się Piotr Świerżewski. Piłkę setową wywalczył Lenc a wynik na 25:17 ustalił skutecznym atakiem Zalewski.
Drugą partię podobnie jak premierową lepiej rozpoczęli "akademicy". Po szeregu nieporozumień pomiędzy Świerżewskim, a Sędkiem trener Szulc zdecydował się na zmianę. Za Sędka wpuścił Kiwiora. Kiedy goście mieli przewagę czterech punktów szkoleniowiec Campera znowu musiał poprosić o przerwę. Wyszkowianie zmniejszyli stratę do warszawian, a następnie na zagrywkę powędrował niezawodny tego dnia Świerżewski. Po jego skutecznych flotach gospodarze wyszli na prowadzenie.
Niestety prowadząc 21:17 Camperowi nie udało się spokojnie wygrać partii. Po serii błędów był remis 22:22, a następnie gra punkt za punkt. Przy stanie 23:23 trener Skorek na zagrywkę wpuścił jednego z zawodników rezerwowych, który na nieszczęście Campera zdobył asa i wywalczył piłkę setową dla AZS. Następną zagrywkę ten sam zawodnik zepsuł i wiadomo było, że set rozstrzygnie się w walce na przewagi. Więcej spokoju pokazali wyszkowianie, którzy ostatni punkt zawdzięczają nieporozumieniu w drużynie gości.
Trzecia partia na starcie była wyrównana, jednak szybko do głosu doszli wyszkowianie. Świetnie w elemencie zagrywki spisał się Kiwior, który opuścił pole serwisu dopiero przy stanie 16:11 dla Campera. Warszawianie myśleli już raczej o tym aby pójść do szatni. Gospodarze wciąż grali pewnie i skutecznie i kompletnie rozbili AZS. W środkowej części seta "gwoździem" popisał się Alancewicz, czym wzbudził owacje w całej hali. Następnie Kiwior skupił ofensywę na środkowych - Główczyńskim i Świerżewskim. Po asie serwisowym Sędka wyszkowianie mieli piłkę meczową przy stanie 24:15, dopiero za drugim razem udało się skończyć mecz. Widowiskowy atak zaprezentował publiczności Gniewek, który chwilę wcześniej wszedł na boisko.
Siatkarze wyszkowskiego Campera znakomicie rozpoczęli rundę rewanżową. Kluczowym elementem w tym meczu była zagrywka, w której nasi zawodnicy spisali się nadzwyczaj dobrze. Szczególnie wyróżnił się Świerżewski, który za każdym razem kiedy pojawiał się w polu serwisowym siał spustoszenie w szeregach przyjmujących AZS UW. Warszawianie zdecydowanie opadli po świetnym początku sezonu i po 10. kolejce zajmują 7. miejsce w tabeli. Camper natomiast dzięki porażce MOS Wola Warszawa awansował na 3. miejsce.
Nasz zespół wyprzedza Pronar Parkiet Hajnówka oraz lider KPS Siedlce, który przegrał 3:2 z Lechią Tomaszów Mazowiecki. Wszystko wskazuje na to, że w play offach zagrają zespoły - KPS Siedlce, Pronar Parkiet Hajnówka, Camper Wyszków oraz MOS Wola Warszawa. Drużyny z miejsc 2-4 zgromadziły po 17 punktów i mają pięciopunktową przewagę nad 5. AZS Olsztyn. Kolejny mecz wyszkowianie rozegrają w sobotę na wyjeździe z Lechią Tomaszów Mazowiecki.
KS Camper Wyszków - AZS Uniwersytet Warszawski 3:0 (25:17, 27:25, 25:16)
Camper: Sędek, Lenc, Główczyński, Świerżewski, Alancewicz, Zalewski, Knasiecki oraz Kruk, Kiwior, Gniewek
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?