Trzy punkty dla Narwi w starciu z Ostrovią (zdjęcia)

Piłkarze ostrołęckiej Narwi przystąpili do środkowego starcia w mocno przemeblowanym składzie i mimo podpisania umów z nowymi zawodnikami nowy trener Marcin Roman miał duże problemy z zestawieniem wyjściowej jedenastki. W kadrze brakuje wciąż młodzieżowców, aby mieć pole manewru i wystawić możliwie najsilniejszy skład. W efekcie z konieczności napastnikiem stał się w pierwszej połowie Daniel Wargulewski. Do gry nie został uprawniony jeszcze Białorusin Marek Charmuszka, który ma być mocnym punktem defensywy. Szerzej o transferach ostrołęckiej Narwi przed rundą jesienną piszemy w naszym serwisie www.to.com.pl.

Ostrovia z kolei po sezonie straciła grającego trenera Marcina Truszkowskiego. Jego miejsce na ławce trenerskiej zajął Paweł Kowalczyk, a do drużyny dołączyli Piotr Zaheja, który po kilku latach przerwy wznowił treningi oraz Nigeryjczyk Hassan Ochidi, który niestety już w pierwszej połowie spotkania musiał upuścić plac gry ze względu na kontuzję.

Początek środowego starcia mógł się świetnie rozpocząć dla gospodarzy, ale Piotr Dąbrowski w dobrej sytuacji strzeleckiej w polu karnym nie potrafił pokonać Adriana Orłowskiego. Pierwsza bramka w spotkaniu padła w 34. minucie meczu. Po dośrodkowaniu w pole karne piłkę głową zgrał Mateusz Nakielski, nogę dołożył jeszcze Jakub Zalewski i skierował piłkę do bramki rywali obok bezradnego w tej sytuacji golkipera Ostrovii.

Jeszcze przed przerwą podopieczni Marcina Romana mogli podwyższyć prowadzenie, ale Daniel Wargulewski w sytuacji sam na sam nie potrafił pokonać Adriana Orłowskiego. Po zmianie stron Ostrovia próbowała odrobić straty i najlepszą okazję miała w 55. minucie meczu. Strzał Piotra Zaheji na słupek sparował Andrzej Łyziński i uchronił gospodarzy przed stratą bramki. Odpowiedź Narwi padła kilka minut później, kiedy to Piotr Strzeżysz dośrodkował piłkę w pole karne na głowę Tomasza Niedźwieckiego, a napastnik Narwi uderzył z sześciu metrów, będąc odwrócony tyłem do bramki i przelobował golkipera Ostrovii.

Podopieczni Pawła Kowalczyka grali jednak ambitnie do samego końca i starali się odrobić straty. W 69. minucie meczu Dominik Zalewski sfaulował w polu karnym Patryka Gromka, a arbiter główny meczu podyktował jedenastkę. Do futbolówki poszedł najlepszy strzelec Ostrovii Arkadiusz Ciach i pewnym strzałem pokonał Andrzeja Łyzińskiego, zdobywając kontaktową bramkę. Ostatecznie to niebiesko-czerwoni odnieśli zwycięstwo w tym spotkaniu.

- Cieszę się, że udało się nam wygrać na inaugurację sezonu - mówił po meczu trener Narwi Marcin Roman. - Nie było łatwo, szczególnie, że już przed meczem był problem z odpowiednim zestawieniem jedenastki na mecz. Liczyłem na grę Marka Charmuszki, bo to bardzo dobry chłopak. Nie udało się jednak potwierdzić go jeszcze do gry, ale mam nadzieję, że pomoże nam w kolejnych spotkaniach. Umieliśmy wykorzystać w tym meczu błędy rywali i dlatego udało nam się odnieść zwycięstwo.

- Jestem rozczarowany wynikiem tego spotkania - mówił z kolei trener Ostrovii Paweł Kowalczyk. - Taki był plan, aby spokojnie rozpocząć mecz i kontrolować jego przebieg. Niestety straciliśmy pierwszą bramkę, bo błędzie. Z pewnością nie byliśmy w spotkaniu z Narwią zespołem słabszym, ale nie potrafiliśmy odnieść zwycięstwa.

Narew Ostrołęka - Ostrovia Ostrów Maz. 2:1 (1:0)
Bramki: Zalewski 34. Niedźwiecki 64. - Ciach 69. (k)

Narew: Łyziński - Dzwonkowski, Jędrzejczyk, Zalewski, Nakielski (71. Nowak) - Dąbrowski (58. Wiski), Strzeżysz, Dawidzki (58. Niedźwiecki), Pełtak, Rupacz - Wargulewski (90. Kuczewski)

Ostrovia: Orłowski - Malanowski, Zaremba, M. Gromek, Małkiński - R. Wilczewski, P. Gromek, Ochidi (40. Bednarczyk), Zaheja, Różański (78. Socik) - Ciach